Forum Replies Created
-
AuthorPosts
-
AneriteParticipant
Sama nie robilam takiej nalewki, ale znalazlam w necie 2 przepisy na nalewke z malin. Z podanych przepisow i sposobu robienia wynika, ze zrobiles akurat odwrotnie, niz nalezalo. Najpierw nalezalo zalac maliny „spirytusem”, a potem dodac cukier. Sok, ktory otrzymales mozna polaczyc ze spirytusem, bedzie to znana wodka popularnie zwana: tata z mama.
Nalewka jednak to nie bedzie. Jesli masz duzo soku, to chyba trzeba go zapasteryzowac, bo sie zepsuje.
Jesli masz jeszcze duzo malin w okolicy, to nic straconego. Nazbieraj jeszcze raz i rob jak nalezy. A oto 2 przepisy, ktore znalazlam:
1.
-1kg malin
-0,5 l spirytusu
-70 dag cukru
Maliny zalac spirytusem na 2 tygodnie, po tym czasie zlac spirytus, a maliny zasypac cukrem na ok. tygodnia, do rozpuszczenia sie cukru. Powstaly sok zmieszac ze zlanym spirytusem i zlac do butelek. (- moim zdaniem 70 dkg, cukru to o wiele za duzo, chyba pomylka)
2.
1 kg malin
laska wanilii
litr spirytusu 50%
15 dkg, cukru
Maliny i pokrojona wanilie zalac spirytusem na 2-3 tyg. Po tym czasie przecedzic i przefiltrowac przez bibule (najlepiej przez filtr do kawy). Zagotowac cukier z 2 szklankami wody i ostudzic. Do zimnego syropu wlac otrzymana nalewke, rozlac do butelek i odstawic na miesiac (raczej ten przepis ma sens).Jedna uwaga, nie ma spirytusu 50%, jest to poprostu wodka otrzymana przez zmieszanie spirytusu z woda pol na pol. Spirytus ma normalnie 97-98% alkoholu. Mozna uzyc poprostu wodki 50%. Takie pomylki w nazwie zdarzaja sie w necie, jednak kiedys czytalam, ze robiac nalewke owoce nalezy zalewac wlasnie wodka, a nie spirytusem, poniewaz spirytus w pewnym stopniu hamuje i ogranicza smak i zapach owocow i nalewka nie bedzie najlepsza. Jesli trzeba zrobic nalewke mocniejsza, to spirytus dolewa sie potem (nie na owoce) wg.uznania.
Ciekawe, co zrobiles z odcedzonymi malinami, nie nalezy wyrzucac, tylko dodac cukru i usmazyc cos w rodzaju konfitury. Owocow zalanych wodka rowniez sie nie wyrzuca. Trzyma sie w sloju lub gasiorze i stopniowo dodaje inne owoce w tej samej proporcji, zalewajac kolejne porcje wodka. Bedzie to pyszna wodka „ratafia”. Mozna tez zrobic owoce w wodce do konsumowania. Mam przepisy.AneriteParticipantNie mam pewnosci na 100%, ale zdaje mi sie, ze taka publikacja nie istnieje jako calosc. Moze sa jakies pojedyncze tematyczne poradniki, ale najczejsciej dokladne wskazowki sa zamieszczane w ksiazkach kucharskich grupowo, jako teoria w dzialach gotowania lub pieczenia. Bardzo dokladne porady zawsze byly w ksiazkach z lat 60-70 ubieglego wieku, z ktorych naprawde mozna bylo sie nauczyc gotowania. Moze taki ogolny poradnik by sie przydal, ale nie robi sie wszystkiego naraz, wiec stopniowe opanowanie techniki kulinarnej przy okazji gotowania lub pieczenia w konkretnych rodzajach przepisow jest bardziej przydatne. Powiedzmy sobie, ze robisz pieczen, ale jak upiec mieso zalezy od rodzaju miesa i jaki rodzaj pieczeni to ma byc. Nie da sie podac ogolnych wskazowek, byloby to znaczne rozdrabnianie. Lepiej jest podac wskazowki przy konkretnych odmianach dan i rodzaju produktu. Z pieczeniem jest jeszcze wiecej komplikacji, poniewaz isnieje wiele gatunkow ciast i nie da sie tak ogolnie poradzic, bo nawet w pewnej grupie ciast sa roznice wykonania, to samo w sprawie peklowania, wytwarzaniu win itd.
W nowszych ksiazkach jest troche mniej porad, ale jak sie raz zapozna z zasadmi, to sie juz je pamieta, z tym, ze jest duzo wyjatkow, ktore nie sa ujete w ogolnych poradach. Moim zdaniem porady w ksiazkach w danych dzialach sa bardziej przydatne. Zwykle porady sa przed pewna grupa przepisow, a nie osobno i np. jesli sprawdzisz na Google pod haslem „poradnik kulinarny” (mozesz ulozyc inne haslo) to znajdziesz porady ale w grupach dan razem z przepisami, co ma wiecej sensu. Mysle, ze tak samo znajdziesz w pieczeniu, peklowaniu itd.
Jesli chodzi Ci o bardziej szczegolowe sekrety kuchni, to w pewnej mierze ja moge pomoc, takze pomoga inni z doswiadczenia. Przydatne sa tez wiadomosci ogolne i technika sporzadzania, np. co robic, aby cebula nie wyciskala lez przy krojeniu, jak rozdrabniac czosnek itd.Pytaj smialo, dostaniesz odpowiedzi od wielu osob i ja chetnie pomoge w miare mozliwosci.AneriteParticipantSila przekazu sprawia, ze sporo ludzi daje sie nabierac. Jest duze nieporozumienie w sprawie margaryny. Ci, co dali sie przekonac, ze margaryna jest zdrowsza od masla, niestety nie wiedza co im grozi, jesli beda ja stale jesc.
Margaryna do niektorych ciast to owszem, ale nie do jedzenia codziennie. Wcale nie ma ona wplywu na zmniejszenie cholesterolu, to sa bajki na powszechny uzytek i woda na mlyn wytworcow, co udowodniono naukowo.
Margaryna to wylacznie chemia i posiada ona pewne zwiazki chemiczne, ktore stopniowo odkladaja sie w kosciach i jesli ktos je cale zycie margaryne, to nagromadzenie tych szkodliwych zwiazkow bardzo sprzyja rozwojowi artretyzmu i to sie odbije na starosc. To jest fakt. Byl kiedys artykul w necie w tej sprawie, szkoda, ze go nie zachowalam, ale kto wnikliwy, moze sam poszukac. Mozna sobie poczytac na Google temat „margaryna” gdzie oprocz zachwytow sa prawdziwe dane o szkodliwosci margaryny. Sa tez komentarze uzytkownikow i glosy fachowcow, ktore dowodza szkodliwosci tejze. Kto zna angielski moze poczytac temat „margarine” na G. po ang., to sie dowie tego samego.
Nie podaje linkow, bo admin nie lubi, chyba, ze sie zgodzi, ale oto jeden krotki wyjatek z tematu:However, most studies currently appearing in the literature support the idea that these chemically altered fats are harmful. In such cases of conflict, I always side with Mother Nature: she is much wiser than we will ever be!
Tlumaczenie dla nie znajacych ang.:
„…Jakkolwiek wiekszosc ostatnich badan w (fachowej) literaturze popiera mysl, ze te chemicznie zmienione tluszcze sa szkodliwe. W przypadku konfliktu (nieporozumienia) jestem po stronie Matki Natury: ona jest duzo madrzejsza, niz my kiedykolwiek bedziemy.”Po prostu, jak sie to mowi, „tlumaczac z polskiego na nasze” – wszystkie chemiczne srodki spozywcze sa bardziej szkodliwe, niz naturalne i nie nalezy dawac sie nabierac, tylko sprawdzic w fachowej literaturze. Koncerny zywnosciowe wymyslaja rozne bajki, zeby sprzedac szkodliwy produkt, ba, nawet oplacaja lekarzy, zeby je popierali.
Wyjatkiem sa pewne alergie lub schorzenia przewodu pokarmowego, kiedy musi sie uzywac substytutow, ale zdrowi ludzie nie powinni niszczyc sobie zdrowia i jeszcze za to placic.
Byly takie komentarze na polskiej wersji: „kupuje margaryne, bo tansza”. Przepraszam co za glupota, zeby niszczyc sobie zdrowie, bo tanszy produkt. Pozdrawiam.
PS. Jest sporo opinii pseudonaukowych/tendencyjnych o zdrowotnosci margaryny, ktore w swietle ostatnich badan naukowych nie maja sensu, czytac trzeba z uwaga i rozsadkiem.PS2. Byl jakis problem z wyslaniem postu, jesli sie ukaze 2x, to jeden prosze skasowac. Dziekuje.
AneriteParticipant„Takie przepisy” tylko pozornie zajmuja czas, moze sie tak zdawac na pierwszy rzut oka. Gdyby jednak komus chcialo sie sprobowac, to by sie przekonal, ze tak nie jest, trzeba tylko chciec i odpowiednio zorganizowac zajecia. Korzysc z tego taka, ze je sie smaczniej i zdrowiej, bowiem studencka kuchnia na chinskich zupkach i pizzy to nie tylko brzuszek, to tez duzy uszczerbek na zdrowiu. Brak witamin i skladnikow mineralnych oraz protein + duzo szkodliwej chemii powoduje niewlasciwe odzywienie organizmu i moze sie odbic w przyszlosci sporymi niedomaganiami. Student powinien sie dobrze odzywiac i nie marnowac zdrowia.
AneriteParticipantBarabum, widze, ze masz wene tworcza i prawdopodobnie ten koktail tez jest Twojego autorstwa. Zestaw skladnikow wyglada dobrze i mysle, ze wart wyprobowania. Wazne jest, ze skladniki sa mozliwe do zamiany, jak syrop/grenadina i zamiast sprite, pewnie mozliwa wersja z woda gazowana nieslodzona. Wodka tez moze byc innego typu, jak rozumiem. Oczywiscie, ze zmiana skladnikow da troche inny efekt smakowy, jednak przepis jest na tyle elastyczny, ze kazdy moze dopasowac sobie do smaku bez szkody dla oryginalu. Czasem mniej slodki zestaw komus moze lepiej odpowiadac.
AneriteParticipantHej, barabum, moze nie kazdy zna firme Cappy, ja np. pierwsze slysze. Dalej twierdze, ze jest niemozliwe uzyskanie soku z bananow, tak jak z pomaranczy, cytryn, wisni itd. Jest obowiazek podawania skladu produktu na opakowaniu i jesli producent sie do tego stosuje, to musi byc ten sklad podany i tam mozna poczytac, jakie sa skladniki tego „soku”. Przypuszczam, ze znasz cos takiego, jak Coca-Cola czy Pepsi-Cola itd. A czytales sklad tych napojow na butelce albo na puszce? Jesli nie, to poczytaj, to sama chemia, przypuszczam, ze podobnie bedzie na tym „soku” bananowym. Zreszta, co tam sie bedziemy spierac – sa banany w sklepie? Jesli sa, to kup kilka i sprobuj zrobic sok, a potem powiedz jak Ci sie udalo.
Wierze, ze tak sie przyjelo mowic „szakowac” ale mimo to dalej sie upieram, ze to neologizm, nie majacy nic wspolnego z polskim jezykiem. Niektore obce slowa sie przyjely, jak komputer, radio itd. bo nie bylo odpowiednikow w polskim jezyku. I to dobrze, nie ma co sie spierac o miedzynarodowe terminy, natomiast takie slowa, jak szakowanie, bojlowanie (?) i podobne, to czystte zasmiecanie polskiego jezyka. Pokaz mi jakikolwiek kraj na swiecie, gdzie sie przyjely polskie slowa? Mikolaj Rej (znany z polskiej literatury) kiedys napisal:
„Polacy nie gesi i swoj jezyk maja”. Tak, ale to bylo dawno, teraz malo kto potrafi sie wyrazac poprawnie po polsku. Pewnie wiesz, kto to byl, ale na wszelki wypadek sprawdz w Wikipedii albo na Google, kto to byl.
Dalej, ja wcale nie neguje, ze Twoj wlasny oryginalny drink jest dobry. Moze nawet bardzo dobry i moze zajmie poczesne miejsce wsrod klasykow, czego Ci zycze. Ja tylko pisze, ze nie ma w polskim jezyku slowa „szakowac” i nie ma co udziwniac polski jezyk, i tez mam pewnosc, ze nie mozna zrobic soku z bananow i to tylko napisalam. Nie wazne jaka firma to robi, sprobuj zrobic sam. Pozdrawiam.AneriteParticipantSa rozne drinki, ale to, co proponuje emerytka ma wiecej sensu i do tego to jest klasyczny drink czyli koktail. Pozdrawiam.
AneriteParticipantTak czytam i zastanawiam sie, co to jest ten sok bananowy. Przyznam sie, ze pierwszy raz w zyciu slysze o tym. O ile wiem, to z bananow nie mozna zrobic soku. Mozliwe, ze jest to jakis chemiczny preparat o smaku bananowym, ale napewno nie sok. Mozna wybrac inny owoc dla uzyskania naturalnego soku. Co do techniki sporzadzania, to w j. polskim nie ma takiego slowa „szakowac”. Szakerem sie potrzasa dla odpowiedniego wymieszania skladnikow, a nie szakuje. Niby to napisane humorystycznie, jednak takie neologizmy tylko zasmiecaja jezyk. Wszystko dobre, ale w miare.
AneriteParticipantChyba stracilas zainteresowanie marys, a szkoda. Pomoc kulinarna by Ci sie przydala i nie tylko Tobie, jest sporo takich osob, ktore potrzebuja „kuchennego wsparcia”. Kazdy, kto zapyta, dostanie wyczerpujace odpowiedzi i porady w tym zakresie.
AneriteParticipantChetnie pomozemy ale podaj kilka szczegolow, temat trzeba zawezic. Co najchetniej jadacie w domu, jakie zupy lubicie i jaki rodzaj potraw, z miesem czy bezmiesne, z drobiem itd. Czy masz zamiar gotowac zupy i dania czy tylko dania. Podaj kilka przykladow dan ktore lubisz. Jest duzo prostych i smacznych potraw, ale wybierz kategorie, np. moga byc zapiekanki, dania jednogarnkowe, potrawy duszone czy smazone – wymien ulubione dania i na ile osob chcesz gotowac.
Podaj przyklad obiadu, jaki sobie wyobrazasz, dostaniesz przepis i wykonanie.
Poniewaz jestes poczatkujaca w gotowaniu – podam Ci techniki kulinarne, ktore ulatwia gotowanie.AneriteParticipantOdpowiedz godna przyszlego dyplomanta, nielogiczna, arogancka i niegrzeczna.
AneriteParticipantBylo juz dziesiatki takich, co potrzebowali danych do pracy dyplomowej i szukali na portalach, ale zawsze pisali otwarcie, po co im te dane. Naprzod, a nie potem.
Poszukiwanie danych do prac a ankiety to dwie rozne rzeczy, o czym powinno sie wiedziec.
Ankiety sa prowadzone przez zespoly naukowe lub inne i zawsze na poczatku ankiety jest wyjasnienie kto i w jakim celu potrzebuje danych. Nie robi sie tego tajemniczo, niewiadomo po co. Obecnie przy roznych numerach na necie wyglada to podejrzanie. Cwaniactwo nie poplaca.
Przysiadz faldow kochasiu i poszukaj sobie danych na Google. Troche czasu to zajmie, ale na tym polega pisanie pracy, na wlasnym wysilku.AneriteParticipantPrzestrzegam przed wypelnianiem ankiet/surveys/ ktore pytaja o dane osobiste. Kiedys podobne „badania” mialy cel statystyczny, teraz czesto sluza jako „fishing” czyli lapanie danych i adresow w celach zarobkowych. Uczestnicy w nastepnym etapie moga byc proszeni o wypelnienie bardziej szczegolowych danych z podaniem adresow email, moga byc proponowane nagrody. Czym to grozi kazdy powinien wiedziec. To niekoniecznie ma powiazanie z konkursami kulinarnymi, skutki moga byc grozne.
AneriteParticipantNie Kozi. Ze 2 dni temu komar napisal, ze juz ich nie ma, to sie wlaczylam. Gdyby te wiadra straszyly dalej, bo o to chodzilo, to bym nie pisala az przestana. Wlasnie przestali, teraz mozna udzielac sie na stronie. Anerite.
AneriteParticipantKozi, to wyobraz sobie, ze jednak sa takie osoby, a wsrod nich wlasnie ja. Prawie nigdy nie uzywam szybkich dan, czasem tylko z koniecznosci gotowe dania, ale takie naprawde dobre i sprawdzone, np. Marie Callender. Nie uzywam potraw instant, a na wspomnienie chinskich zupek to mi sie robi niedobrze. Sklad na opakowaniach czytam zawsze i to decyduje, co kupuje. Made in China wraca na polke, nie ma wstepu do mojego domu.
Nie trzeba spedzac godzin w kuchni, tylko wiedziec co i jak przyrzadzic. Mozna zrobic latwo kilka szybkich skladnikow, trzymac w lodowce i stosowac na przemian z miesem np. Przygotowanie bazy raz na kilka dni moze zajac godzine lub dluzej, ale tylko raz. Potem wyjmuje sie na zmiane dane potrawy i eventualnie w minutach smazy sie na biezaco cos z mies. Np. Gotujesz kasze lub ryz tak na kilka dni, robisz jakis sos lub 2, wkladasz do pojemnikow plastikowych lub woreczkow foliowych porcjami, mozesz opisac co jest i kiedy bylo ugotowane. Ziemniaki czy kluski gotujesz na biezaco i to zajmuje minimum czasu. Kluski maga byc ugotowane nawet na 2 dni, wymieszane z maslem np. to sie latwo odgrzeja, albo w sosie, ale z maslem tylko daja mozliwosc polaczenia z czyms innym. Mieso: piers kurczaka rozbita na plat, posypana ziolami, moze byc panierowana w jajku i bulce, jak schabowy i smazy sie w 2-3 min, po kazdej stronie. Dlugo? To samo z kotletem schabowym, ale i kurczak i schabowy moga byc smazone saute, znaczy bez panierki, tylko przyprawione. 5-6 min i gotowe. Mozesz usmazyc 2-3 takie kotlety i potem jesc na zmiane z kasza, ryzem, ziemniakami itd. Do tego szybka salata z kilku skladnikow, robi sie 3 min. Dlugo? A taki gulasz czy pieczen duszona np. Dusi sie 2-3 godz. ale samo pod przykrywka. Ty tylko zagladasz raz na pol godz. i dolewasz wody jesli wyparowala. Przygotowanie kilka min. zwlaszcza, jesli Ci pokroja w sklepie, reszta robi sie sama. Gulasz odgrzewany o wiele smaczniejszy niz swiezy.
Raz poswiecisz czas na skladniki, ktore potem odgrzewasz w ciagu 3-5 min. Tyle zajmuje gotowanie chinskich zupek. Co lepsze? Organizacja pracy sie klania i trzeba sobie zdac z tego sprawe. Pewnie, ze rozne jarzynki (tylko oczyscic i pokroic) z dipami to kosmicznie trudne dla panow i „nic nie daja”. Za to rozne gotowce z pelna chemia sa zdrowe i oplacalne.
Skad ja to wiem? Nie, nie jestem zadnym dietetykiem ani nawet mistrzem kucharskim. Ja po prostu lubie wszysko wiedziec, co tylko mozliwe i stale lapie rozne wiadomosci „z powietrza”, znaczy czytam, czytam, czytam, slucham, slucham, slucham i wyciagam wnioski. Gotowanie z wlasnej praktyki. Wiadomosci o wartosciach pokarmowych, zestawach itd. z netu, dostepne dla kazdego, jesli go to interesuje. Ale ja sie interesuje wogole wszystkim, od kosmosu po archeologie, od historii po geologie, od muzyki po malarstwo i po technike, od etyki po psychologie i psychiatrje itd.itd. i wszystkim pomiedzy. Jestem takim omnibusem, bo wszystko mnie interesuje. Na jaki temat nie zaczniesz, ja sie chetnie wlacze i mam cos do powiedzenia. To wszystko zalezy od tego, jakie kto ma zaineresowania i wszystko jest dostepne w ksiazkach, w necie i tv. Ja lubie doradzac i ciesze sie, jesli ktos skorzysta. Taka natura. Nie, nie siedze godzinami, lapie to wszystko tak chwilowo przypadkiem, jak trafie. Anerite. -
AuthorPosts