Home › Forums › Przepisy czytelników › Szukam przepisu na…. › przepisy dla studenta
- This topic has 76 replies, 15 voices, and was last updated 15 years, 2 months ago by Roman Siemiński.
-
AuthorPosts
-
25 marca 2009 at 00:26 #45675Robert KoziołParticipant
Czyli jak widać temat nie jest tak prostu jak zjedzenie instanta przez studenta:)
2 kwietnia 2009 at 00:12 #45698Tomek KomarParticipantno panowie i panie reklama reklama ale jakies przepisy dla studentow chyba nadal sa ;p
3 kwietnia 2009 at 22:13 #45705Robert KoziołParticipantTak z głowy to ja mogę podać przepis na ubicie muchy:) dzisiaj jadłem placki, robi się jak ziemniaczane, smaży i sosik z pieczarek do tego i surówka, rewelka i nawet długo się nie schodzi.
5 kwietnia 2009 at 00:14 #45709Tomek KomarParticipanta ja na pizze z mikrofali ;p
5 kwietnia 2009 at 16:11 #45712Robert KoziołParticipantNo to widzę że ja bardziej się wysiliłem:) a student powinien pożywnie i kalorycznie jest, bo umysł wycieńcza…
7 kwietnia 2009 at 00:18 #45717Tomek KomarParticipanthehe umysl wyciencza i siebie bo za duzo nie spi…
8 kwietnia 2009 at 00:53 #45723Robert KoziołParticipantNo właśnie więc trzeba uzupełniać braki witaminowe itd:)
8 kwietnia 2009 at 22:20 #45727Tomek KomarParticipantracja szkoda ze wiekszosc studentow uzupelnia je piwem ;p
8 kwietnia 2009 at 23:22 #45729AneriteParticipantKozi, spozniona odpowiedz z wiadomego powodu. Tak jest, sery plesniowe jaknajbardziej nadaja sie do sosow i potraw na cieplo. Mozna nawet zapiekac w panierce, jak inne sery. Ty, czy ktos inny mowil o pastach do zastosowania. Sery plesniowe jak inne sery twarde, poltwarde czy miekkie sa sprzedawane w oryginalnej postaci, pasty mozna sobie zrobic samemu, np. ucierajac z maslem albo w polaczeniu z inymi serami i to raczej do chleba. Do uzytku kuchennego sluza w oryginalnej formie, np. rozdrobnione do zapiekanki, wypiekow, do nadzienia itd. Ser plesniowy polaczony i roztarty ze smietana do zagotowania jest wyborny do miesa lub gotowanych w wodzie czy na parze jarzyn. Bitki miesne lub jarzyny nadziewa sie bezposrednio serami plesniowymi samymi albo w polaczeniu z innymi skladnikami. Proponuje sprobowac prawdziwej wloskiej oryginalnej przystawki, autorstwa kulinarnej mistrzyni Giada De Laurentis.
Bagietke nalezy pokroic skosnie na cienkie (ok. 1 cm) kromki, ulozyc na blaszce do pieczenia i kazda pokropic dobra oliwa extra virgin, nie inna. Kromki nalezy zapiec w piekarniku do lekkiego zrumienienia, wyjac na tace i na kazdej polozyc cienki plaster uprzednio pokrojonego sera plesniowego Gorgonzola. Trzeba to zrobic szybko, poki grzanki sa gorace. Ser sie ladnie nadtopi po wierzchu. Nastepnie po wierzchu cienka struzka nalezy polac miodem, z kwiatu pomaranczy albo jakimkolwiek. Wyglada moze dziwnie, ale radze sprobowac. Nic nie ryzykuje ten, kto sprawdzi na jednej kromce. Zapewniam, jest to przysmak dla tych, ktorzy lubia plesniowe sery. Inne tez moga byc, ale Gorgonzola jest chyba najsmaczniejsza. Anerite.9 kwietnia 2009 at 02:15 #45737AneriteParticipantW sprawie uzupelniania brakow witaminowych i mineralnych. Bardzo dobre sa surowe jarzyny z dipami. W sezonie tanie, niektore sa caly czas, zdrowe i smaczne zwlaszcza z dipami z jogurtu, lub raczej z serem jogurtowym. Sa to swietne przegryzki miedzy posilkami, niestety w Polsce malo popularne, zwlaszcza u typowych miesozercow, ktorzy nie uznaja „zielska”, natomiast bardzo popularne na swiecie. Nie tylko do jedzenia w domu, ale sa hitem na roznego rodzaju prywatkach.
Oczyszczone i umyte oraz odpowiednio pokrojone w slupki lub czastki: marchewka, naciowy seler, rozyczki brokulow, kalafiorow (tak, tak, surowe), papryka roznych kolorow, czastki kapusty i inne jarzyny, ktore mozna jesc surowe. Uklada sie na okraglym polmisku grupami, kolorami naprzemian a na srodku jest miseczka z dipem. W orientalnych sklepach mozna dostac ser jogurtowy, ktory mozna laczyc ze smietana, doprawic do smaku przyprawami i czosnkiem. Kto nie lubi czosnku, niech opusci, ale to juz nie ten smak. Zamiast sera jogurtowego moze byc jakis bialy kwaskowaty twarozek ze smietana.
Przygotowane jarzyny mozna miec w lodowce, jak i dip i wyjac odpowiednio tyle, co na 1 raz. Bedzie swieze i zdrowe oraz smaczne. Takze dobre sa rozne surowki z salaty, cebuli, pomidorow, papryki, surowych bardzo swiezych pieczarek, nawet z dodatkiem czastek pomaranczy lub innych cytrusow, z dodatkiem suszonych owocow, jak rodzynki, daktyle, zurawina, wisnie, pestki itd. doprawione sola, pieprzem, czosnkiem, oliwa extra virgin i sokiem z cytryny albo winnym octem, albo zamiast sosem smietanowo-serowym z serow plesniowych. Dip musi byc odpowiedni gesty, aby nabierac bezposrednio jarzyna i do ust.
Ogorkow swiezych nie polecam mieszac w surowce z pomidorami, choc polaczenie wyglada ladnie (tak podaja w restauracjach), no chyba czasem. Ogorki maja pewien skladnik, ktory niszczy witamine C wlasnie w pomidorach. Jeden pmaly plasterek swiezego ogorka zniszczy wit. C w duzej misce pokrojonych pomidorow w sekundach. Fakt stwierdzony naukowo. Swieze jarzyny nie wymagaja zadnych sprzetow kuchennych, tylko noz i deska, ani umiejetnosci kulinarnych. Samo zdrowie dla studenta. Rozne owoce surowe tez maja znaczenie.10 kwietnia 2009 at 22:53 #45744Robert KoziołParticipantSkad Ty to wszystko wiesz, jestes dietetykiem jakims czy jak? Jakos nie potrafie sobie wyobrazic ze niektorzy moga tak zyc, gotowac to wszystko i nie uzywac szybkich dan.
10 kwietnia 2009 at 23:49 #45745AneriteParticipantKozi, to wyobraz sobie, ze jednak sa takie osoby, a wsrod nich wlasnie ja. Prawie nigdy nie uzywam szybkich dan, czasem tylko z koniecznosci gotowe dania, ale takie naprawde dobre i sprawdzone, np. Marie Callender. Nie uzywam potraw instant, a na wspomnienie chinskich zupek to mi sie robi niedobrze. Sklad na opakowaniach czytam zawsze i to decyduje, co kupuje. Made in China wraca na polke, nie ma wstepu do mojego domu.
Nie trzeba spedzac godzin w kuchni, tylko wiedziec co i jak przyrzadzic. Mozna zrobic latwo kilka szybkich skladnikow, trzymac w lodowce i stosowac na przemian z miesem np. Przygotowanie bazy raz na kilka dni moze zajac godzine lub dluzej, ale tylko raz. Potem wyjmuje sie na zmiane dane potrawy i eventualnie w minutach smazy sie na biezaco cos z mies. Np. Gotujesz kasze lub ryz tak na kilka dni, robisz jakis sos lub 2, wkladasz do pojemnikow plastikowych lub woreczkow foliowych porcjami, mozesz opisac co jest i kiedy bylo ugotowane. Ziemniaki czy kluski gotujesz na biezaco i to zajmuje minimum czasu. Kluski maga byc ugotowane nawet na 2 dni, wymieszane z maslem np. to sie latwo odgrzeja, albo w sosie, ale z maslem tylko daja mozliwosc polaczenia z czyms innym. Mieso: piers kurczaka rozbita na plat, posypana ziolami, moze byc panierowana w jajku i bulce, jak schabowy i smazy sie w 2-3 min, po kazdej stronie. Dlugo? To samo z kotletem schabowym, ale i kurczak i schabowy moga byc smazone saute, znaczy bez panierki, tylko przyprawione. 5-6 min i gotowe. Mozesz usmazyc 2-3 takie kotlety i potem jesc na zmiane z kasza, ryzem, ziemniakami itd. Do tego szybka salata z kilku skladnikow, robi sie 3 min. Dlugo? A taki gulasz czy pieczen duszona np. Dusi sie 2-3 godz. ale samo pod przykrywka. Ty tylko zagladasz raz na pol godz. i dolewasz wody jesli wyparowala. Przygotowanie kilka min. zwlaszcza, jesli Ci pokroja w sklepie, reszta robi sie sama. Gulasz odgrzewany o wiele smaczniejszy niz swiezy.
Raz poswiecisz czas na skladniki, ktore potem odgrzewasz w ciagu 3-5 min. Tyle zajmuje gotowanie chinskich zupek. Co lepsze? Organizacja pracy sie klania i trzeba sobie zdac z tego sprawe. Pewnie, ze rozne jarzynki (tylko oczyscic i pokroic) z dipami to kosmicznie trudne dla panow i „nic nie daja”. Za to rozne gotowce z pelna chemia sa zdrowe i oplacalne.
Skad ja to wiem? Nie, nie jestem zadnym dietetykiem ani nawet mistrzem kucharskim. Ja po prostu lubie wszysko wiedziec, co tylko mozliwe i stale lapie rozne wiadomosci „z powietrza”, znaczy czytam, czytam, czytam, slucham, slucham, slucham i wyciagam wnioski. Gotowanie z wlasnej praktyki. Wiadomosci o wartosciach pokarmowych, zestawach itd. z netu, dostepne dla kazdego, jesli go to interesuje. Ale ja sie interesuje wogole wszystkim, od kosmosu po archeologie, od historii po geologie, od muzyki po malarstwo i po technike, od etyki po psychologie i psychiatrje itd.itd. i wszystkim pomiedzy. Jestem takim omnibusem, bo wszystko mnie interesuje. Na jaki temat nie zaczniesz, ja sie chetnie wlacze i mam cos do powiedzenia. To wszystko zalezy od tego, jakie kto ma zaineresowania i wszystko jest dostepne w ksiazkach, w necie i tv. Ja lubie doradzac i ciesze sie, jesli ktos skorzysta. Taka natura. Nie, nie siedze godzinami, lapie to wszystko tak chwilowo przypadkiem, jak trafie. Anerite.15 lipca 2009 at 19:27 #45777Szymon MachniewskiParticipantStudent nie ma czasu na takie przepisy 😛
Moje studia stały w dużej mierze pod znakiem zupek chińskich, pizzy oraz kebabów. Efekt? Niestety w postaci brzuszka ;/15 lipca 2009 at 21:50 #45778AneriteParticipant„Takie przepisy” tylko pozornie zajmuja czas, moze sie tak zdawac na pierwszy rzut oka. Gdyby jednak komus chcialo sie sprobowac, to by sie przekonal, ze tak nie jest, trzeba tylko chciec i odpowiednio zorganizowac zajecia. Korzysc z tego taka, ze je sie smaczniej i zdrowiej, bowiem studencka kuchnia na chinskich zupkach i pizzy to nie tylko brzuszek, to tez duzy uszczerbek na zdrowiu. Brak witamin i skladnikow mineralnych oraz protein + duzo szkodliwej chemii powoduje niewlasciwe odzywienie organizmu i moze sie odbic w przyszlosci sporymi niedomaganiami. Student powinien sie dobrze odzywiac i nie marnowac zdrowia.
3 września 2009 at 15:18 #45794Jakub PParticipantSpece od GRILLOWANIA: Król BBQ!!! Tam to dopiero mają grille
[color=#FF0000]Zamieszczanie adresu winno by uzgodnione z moderatorem.[/color] -
AuthorPosts
- You must be logged in to reply to this topic.