Forum Replies Created
-
AuthorPosts
-
AneriteParticipant
Aga, przepraszam, nie chcialam wrzeszczec na Ciebie, tylko jesli wszystko to, co tu jest juz probowalas, to wniosek sam sie nasuwa. Sa tu podane rozne techniki, niektore sprzeczne, jednak ludzie pisza pozytywne komentarza prawie o wszystkich rodzajach. Nie gniewaj sie, mnie sie nie bardzo udaja biszkopty, choc mam przepisy od mistrzyn, ktore znam osobiscie i jadlam, co upiekly. Robilam jak one mi podaly, ale to nie to, dlatego widze, ze w tym rodzaju mi nie wychodzi i znajac osoby wiem, ze podaly jak trzeba, nie zlosliwie. To wlasnie pisalam jakby posrednio o sobie, czyli nie zawsze sie cos udaje i nie ma rady. Juz nie pieke biszkoptow. A.
AneriteParticipantNie moge wyrazic swego zdumienia. Jaki cudowny sposob? Jest tylko doswiadczona technika, czego nie rozumiesz. Przepisy tu sa rozne, ale conajmniej znam 2-3 osoby, co tu pisaly, za ktore moge gwarantowac i celowo nie wymianialam imion, zeby nie byc posadzona o reklame. A czy czytalas komentarze pod przepisami? Tylko jedno moge powiedziec, ze nie rozumiesz zupelnie tego, co robisz, ani techniki ani przepisow, rob to, co Ci wychodzi i pozostaje Ci tylko jedno, kup gotowa pizze, bo nie dasz rady. Zreszta nigdy nie slyszalam o takim przypadku, jak piszesz. Pizza to w koncu zwykly placek, ale Tobie nigdy nie wyjdzie, bo nie rozumiesz jak robic ani o co chodzi. Nikt nie ma talentu do wszystkiego, Tobie nigdy pizza sie nie uda, wniosek jasny, to po co marnowac czas i produkty? Gotowa jest dobra, tylko dobrac sobie taka, jaka Ci smakuje. Anerite.
AneriteParticipantTu na forum jest bardzo duzo przepisow, w wiekszosci b. dobrych, czytaj zwlaszcza te z dokladnym podaniem skladnikow, a zwlaszcza wykonania, b. wazne i porownaj ze swoimi. Moze blad w wykonaniu, czas rosniecia sie liczy oprocz proporcji skladnikow. A.
Dzialy z przepisami, w tym pizza sa na prawym marginesie na zielonym tle: Przepisy.AneriteParticipantAgar jest robiony na bazie wyciągu z alg morskich, jest to srodek zelujacy, uzywa sie go zamiast zelatyny z takim samym skutkiem. Jesli masz przepis na jakis sernik z galaretka lub zelatyna, to uzyj zamiast tego agaru (te same proporcje), ale agar trzeba dobrze podgrzac, lub zagotowac, ostudzic i dopiero uzyc. Agar mozna kupic w sklepach ze zdrowa zywnoscia ale nie jest tani. W sumie sernik bedzie taki sam jak z galaretka (nazwa egzotyczna ale zastosowanie i smak takie same), to sobie daruj, chyba ze nie chcesz uzywac produktow pochodzenia zwierzecego, czym jest wlasnie zelatyna czy galaretka na bazie zelatyny, to kup agar. Anerite.
AneriteParticipantPieczenie w soli uprzednio doprawionego miesa lub ryb – to pieczenie w soli bez zadnych lisci, garnkow itp. Caly efekt polega na tym, ze, to sie je od razu na swiezo i nie nadaje sie ani do przewozenia ani do przechowywania, bo w miedzyczasie wystygnie, to co potem? Znow piec od nowa? Kurczak pieczony kazdym sposobem nadaje sie do przewiezienia opakowany np. w folie i potem sie je na zimno, np. na biwaku. Jesli sie chce pokazac koniecznie komus te metode i zaprosic do degustacji, to trzeba zabrac ze soba doprawiony surowy produkt i kilka kg. soli i robic u kogos "na oczach" – tylko to ma sens. Nie rozbija sie skorupy soli na polmisku, zeby zadziwic gosci, tylko w kuchni, ewentualnie mozna tam zaprosic ciekawskich, aby widzieli, albo pokazac potem te skorupe, ale do stolu podaje sie gotowy upieczony, pachnacy kurczak pozbawiony tej skorupy i do tego rozne dodatki. Albo sie je upieczone produkty od razu na goraco, albo potem na zimno, innego wyjscia nie ma. Odgrzewac mozna gotowane miesa, choc niektore moga stracic smak, natomiast pieczone raczej na zimno. Nie mozna dopiekac jeszcze raz. Anerite.
AneriteParticipantOdpowiedz wyslana an adres email, dzieki wielkie itd. Lubie poznawac milych i kulturalnych ludzi. Strona piekna i podam komu nalezy. Pozdrawiam starym harcerskim odezwanieniem: czuj duch, Anerite.
AneriteParticipantNa parze glownie gotuje sie jarzyny, chyba mozna wszystkie i jest to dziecinnie latwe, potem polewa sie maslem albo robi jakies sosy. Sa tez kluski gotowane na parze. Najwygodniej uzyc takiego dziurkowanego i skladanego jak wachlarz niby talerza, ktory to wlasnie specjalnie zostal skonstruowany do gotowania na parze. Napewno mozna dostac w marketach. Dzieki temu, ze sie sklada – pasuje do garnka kazdej wielkosci. Stoi na 3 nozkach. Wstawia sie to najlepiej do szerokiego garnka, aby miec pelna powierzchnie i nalewa wody tyle, aby siegala dna tego urzadzenia. Na tym uklada sie rozdrobnione jarzyny, nakrywa pokrywka i doprowadza do wrzenia wode na spodzie. Nie nalezy gotowac na zbyt duzym ogniu, aby sie woda nie wygotowala i nalezy sprawdzac miekkosc jarzyn, aby sie nie rozciapaly. Zwykle sa gotowe ponizej 10 min. Kalafior, brokuly nalezy po umyciu podzielic na rozyczki, kapuste na cwiartki, marchew na kawalki, grubsza przekroic poziomo, mozna gotowac brukselke i inne jarzyny. itd. Mozna gotowac poszczegolne jarzyny osobno jak i caly bukiet jarzyn od razu, ukladajac twardsze jarzyny (jak marchew) na spodzie. Lodyg z kalafiorow lub brokulow nie nalezy wyrzucac, jest tam najwiecej zdrowotnych skladnikow, wiecej niz w koronach. Lodygi sie obiera ze zdrewnialej skorki, a srodek kroi w talarki i gotuje razem z jarzynami. Zachecam do kupienia tego, nie ma nic lepszego, ale mozna tez uzyc gazy zlozonej 2-3 x i zamocowanej na garnku. Proces gotowania ten sam. Wody sie nie soli, ale wywar mozna uzyc do zupy, sa tam wszelkie witaminy z gotowanych warzyw. Niektore kluski tez sie gotuje na parze, ale te lepiej na gazie, zeby sie nie przylepily. Mies sie raczej nie gotuje na parze, tylko w wodzie. Prosze mi dac znac, czy moje porady sie przydaly i jak wyszly dania.
Gotowanie na parze jest zalecane dla osob z problemami zoladkowymi, ale sa pyszne i delikatne dla wszystkich. Solic gotowe albo nie, robic sosy albo nie, jak kto chce czy moze. Anerite.AneriteParticipantUps, zrobilo sie podwojnie, nie wiem dlaczego, ale mam, znalazlam, wprawdzie nie w kuchni warszawskiej, ale rosyjskiej. Nazwa nie budzi watpliwosci, choc inna pisownia/wymowa i w tym tkwil problem. Wiaziga jest to nadzienie do kulebiaka z chrzastek ryb jesiotrowatych. Moga byc swieze lub suszone. Przepis pewnie masz, ale moge sluzyc na zyczenie tym, co znalazlam. A tu link z Google na potwierdzenie: http://www.sandomierz.net/kulinarny/slowniczek/str_28.htm. Pozdrawiam, Anerite.
PS. Jesli link sie nie otworzy, to tu jest kopia: WIAZIGA (ros.) Z suszonych strun grzbietowych ryb jesiotrowatych po wymoczeniu
i ugotowaniu przygotowywano masę do farszów, jakimi w kuchni rosyjskiej napełniano wykwintne pierogi.Edytowany przez: anerite, w: 2006/01/17 04:11
AneriteParticipantUps, zrobilo sie podwojnie, nie wiem dlaczego, ale mam, znalazlam, wprawdzie nie w kuchni warszawskiej, ale rosyjskiej. Nazwa nie budzi watpliwosci, choc inna pisownia/wymowa i w tym tkwil problem. Wiaziga jest to nadzienie do kulebiaka z chrzastek ryb jesiotrowatych. Moga byc swieze lub suszone. Przepis pewnie masz, ale moge sluzyc na zyczenie tym, co znalazlam. A tu link z Google na potwierdzenie: http://www.sandomierz.net/kulinarny/slowniczek/str_28.htm. Pozdrawiam, Anerite.
AneriteParticipantW kwestii formalnej, w tytule piszesz "wiziga" a w tresci "wyziga". Jeszcze moze byc wizyga albo wyzyga, to wiec jaka jest wlasciwa nazwa? A moze wchodza w gre inne litery -a, e, u? To przypuszczalnie jest stara nazwa skladnika i zastapiona potem inna, ale jesli podasz konkretnie ten przepis w calosci, to moze da sie wyposrodkowac o co chodzi, bo mam kilka b. starych ksiazek kucharskich. Podaj caly przepis i przez porownanie moze znajde, to trzeba pomyslec, bo widac nie tedy droga. Kulebiak to jest stara potrawa ale o wiele nowsza nazwa, napewno nie z lat 20, dlatego trudno znalezc nazwe tego skladnika, ale domyslam sie, ze to smiesznie latwe, tylko trzeba wiedziec jak szukac. Moze pomoge jesli podasz ten przepis. Anerite.
AneriteParticipantW kwestii formalnej, w tytule piszesz "wiziga" a w tresci "wyziga". Jeszcze moze byc wizyga albo wyzyga, to wiec jaka jest wlasciwa nazwa? A moze wchodza w gre inne litery -a, e, u? To przypuszczalnie jest stara nazwa skladnika i zastapiona potem inna, ale jesli podasz konkretnie ten przepis w calosci, to moze da sie wyposrodkowac o co chodzi, bo mam kilka b. starych ksiazek kucharskich. Podaj caly przepis i przez porownanie moze znajde, to trzeba pomyslec, bo widac nie tedy droga. Kulebiak to jest stara potrawa ale o wiele nowsza nazwa, napewno nie z lat 20, dlatego trudno znalezc nazwe tego skladnika, ale domyslam sie, ze to smiesznie latwe, tylko trzeba wiedziec jak szukac. Moze pomoge jesli podasz ten przepis. Anerite.
AneriteParticipantO ile wiem, to musi byc gruboziarnista sol kamienna, nie ta, ktorej uzywamy codziennie do potraw. Trzeba miec kilka kg. tej soli (2-4). Znany jest przepis pieczenia kurczaka (uprzednio doprawionym ziolami, ale bez soli)) w soli. Przykladowy przepis: http://nc.pl/modules.phtaname=kulinaria&pa=showpagina&pid=492&kat=DrĂłb&tytul=4 . i taki: http://invitel.hu/prota/zbieranica_drob_kurczak.htm Sol powinna byc zwilzona i na niej kladzie sie przyprawionego kurczaka oraz oblepia w calosci sola w warstwie ok. 2,5 cm. na spodzie i na okolo. Tak samo piecze sie inne mieso albo ryby. Anerite.
AneriteParticipantIwonko, moj przepis juz podalam tu na forum na prosbe innej osoby, jest w temacie: Szukam przepisu na… , str.2. Zwykle robilam z pelnotlustej maslanki, ale ostatnio nie mozna jej dostac, tylko chuda. Z chudej maslanki tez mozna robic, bedzie kwasniejszy, ale kiedys wyprobowalam z pelnotlustego, pasteryzowanego mleka za rada mojej znajomej z Canady i b. dobrze sie udal, wiec teraz tez zrobilam. Twarog wyszedl doskonaly i moglam robic pierogi. Jesli masz tam dobra, gesta maslanke, to sprobuj. Jesli nie masz dostepu do swiezego mleka, to uzyj pasteryzowanego, wszystko, co trzeba zrobic, to przelamac pasteryzacje, aby sie rozwinela kultura kwaszaca. Na czym polega pasteryzacja: na podgrzewaniu mleka do 90 kilku stopni C, ale nie zagotowaniu, tylko do temperatury, ktora zabija bakterie kwaszace. Mleko nie jest poddawane zadnej obrobce chemicznej, jak sie niektorym zdaje, tylko odpowiednio podgrzane. Wiec nalezy dodac po lyzce smietany albo troche maslanki na pojemnik mleka i zaczekac kilka dni (3-4) az sie kultura rozwinie i skwasi mleko. Napewno Ci sie uda, ale jakbys miala jeszcze jakies pytania, to podaj mi swoj email tu, (mozesz tez w "Wiadomosciach" – margines po lewej) albo popros admina o posrednictwo.
Jesli masz niemieckie wyroby mleczarskie, to uzyj tych, podobno nie z kazdego mleka sie udaje, widocznie pasteryzacja jest zbyt wysoka. Tu podaje link, ale znajdziesz na forum, jak podalam wyzej:
http://pychotka.pl/pychotka/component/option,com_joomlaboard/Itemid,156/func,view/id,2492/catid,3/
Prosze podaj mi, jak Ci wyszlo. Niestety osoba, dla ktorej podalam sie nie odezwala, na co liczylam. Milo jest napisac chocby 1 slowo, bo ktos przeciez poswieca swoj czas dla kogos z wielka zyczliwoscia, a potem……Pozdrawiam, Anerite.AneriteParticipantPrzepis wyglada b. interesujaco i ciekawie. Widac jest wiele innych przepisow na szpinak, poniewaz Indie to ogromny kraj i nie tylko kazdy okreg ma swoja kuchnie, rozniaca sie od innych, ale kazda rodzina ma tez swoje oryginalne przepisy, stad roznice w smaku potraw o tej samej nazwie. Bywam czasem w hinduskich restauracjach i w kazdej jest szpinak, aczkolwiek robiony inaczej, niz podales, ale wszedzie jednakowo. Nie moge pytac w restauracji jak robia, bo nie podadza, ale we wszystkich robia tak samo (a bylam prawie we wszystkich w poblizu, bo kuchnia hinduska wg. mnie jest jedna z najlepszych na swiecie). Napewno nie daja ani czosnku ani pomidorow, a curry tylko lagodne, natomiast dodaja oryginalny hinduski ser (panir) w kostkach i swoj wlasny jogurt, ktory mozna dostac w hinduskich sklepach, ale mimo braku takich wyraznych akcentow ich szpinak (widac standart restauracyjny) jest pyszny. Wizualnie nie bardzo ladny, ale za to b. pyszny. Anerite.
AneriteParticipantDolaczam sie do zyczen dla wszystkich stalych i gosci tez: najmilszych Swiat i spelnienia marzen w Nowym Roku zyczy Anerite. Swieta 2005.
-
AuthorPosts