Składniki:
- 1 kg ziemniaków
- 4 plastry boczku wędzonego
- Sól
- Nać pietruszki lub koperek
Sposób przyrządzenia:
Ziemniaki obieramy, myjemy i trzemy na najmniejszych oczkach tarki, bądź ścieramy w robocie (polecam szczególnie tę wersję wydarzeń) na konsystencję jak na placki ziemniaczane. Następnie przez pieluchę tetrową odciskamy bardzo dokładnie sam miąższ ziemniaczany (pod pieluchę podstawiamy miskę i zbieramy w nią sok z ziemniaków). Sok, który odcisnęliśmy odstawiamy na bok, aby na dnie osadził się sam krochmal ziemniaczany.
Odciśnięty miąższ z ziemniaków formujemy w małe kuleczki ( wielkości śliwek Mirabelek). Kuleczki wrzucamy do garnka z wrzącą, osoloną wodą. Wody nie powinno być zbyt dużo – tylko tyle, aby kulki ziemniaczane były w niej całe zanurzone. Kulki gotujemy ok. 10-15 minut. Sok z ziemniaków z miski odlewamy tak, aby pozostał w misce sam czysty krochmal.
Dodajemy do niego kilka łyżek surowej, zimnej wody i wlewamy to do garnka z gotującymi się kluskami energicznie całość mieszając. Boczek kroimy w kostkę i lekko przysmażamy na patelni. Po przysmażeniu wlewamy go razem z wytopionym tłuszczem do garnka z zupą. Zupę nalewamy na talerze i posypujemy (w zależności od upodobania) poszatkowaną nacią pietruszki lub koperkiem
Kartoflanka po beskidzku jest zupą, która nawet w tamtych okolicach wyszła już dawno z mody – może jednak warto czasami do niej powrócić? Smakuje i pachnie zupełnie inaczej niż wszystkie inne zupy – a do tego jest bardzo sycąca i wygląda niezwykle zachęcająco. Na Waszym stole zaintryguje każdego smakosza! Gorąco polecam.
Przepis nadesłany na konkurs Wakacyjny konkurs Pychotka.pl i Manta Milena Białek