Tekst pochodzi z książki: Praktyczny kucharz warszawski.
„Sól jest głównym warunkiem zachowania mięsa od zepsucia. Do marynowania najlepiej użyć sól prażoną. Praży się sól w następujący sposób: zwyczajną sól sypie się na patelnię albo do rondla i przykrywszy trzyma się tak długo na węglach aż trzaskać przestanie. Szynka przeznaczona na marynowanie, powinna parę dni wisieć w przewiewnym miejscu. Na 4 kilo szynki wziąć 400 gr. soli, 12 gr. saletry i 30 gr. cukru. Sól powinna być gruba, gdyż taka najlepiej sie wciera. Saletrę i cukier miałko utłuczone zmieszać z solą i póty wcierać w szynkę, dopóki mięso w siebie sól bierze, poczem mięso zostawić tak 24 godziny. Po tym czasie kładzie się mięso do dębowego naczynia, wyparzonego i wysuszonego. Na spód naczynia posypuje się korzeni jak: pieprz, ziele angielskie, bobkowe liście, kolender i kilka ziarnek jałowca, potem kładzie się szynkę i zalewa zimną ropą, znów przesypuje korzeniami, nakrywa denkiem i przyciska kamieniem. Na Litwie marynują wędlinę bez ropy, tylko pozostawiają je we własnym soku. Ropę robi się w następujący sposób: 400 gr. soli, 12 gr. saletry, parę gramów cukru,