Ugotować pół kopy raków z koprem i z solą, obrać szyjki i nóżki, które, jeżeli drobne, zostawić w całości, jeżeli większe, pokrajać w grubą kostkę, skorupki zaś utłuc bardzo miałko l dusić w 10 deka świeżego masła. Gdy się dobrze wyduszą a kolor rakowy masła wypłynie na wierzch wziąć tęgiego rosołu, przetasować to masło rakowe, zbierając je starannie z wierzchu. W rondel włożyć łyżkę masła, zagotować z łyżką mąki, rozprowadzić przetasowanym smakiem z masła rakowego, wcisnąć pół cytryny przez sitko, zagotować razem. i wrzucić owe Szyjki i nóżki dla rozgrzania. Sosem takim polewa się potrawę z pulard, kurcząt, kaczek. Można go także użyć do łososia, jesiotra lub suma na gorąco, wtedy zamiast rosołu używa się smaku z ryb, a zamiast cytryny można wziąć łyżkę kwaśnej śmietany. Cytryny w ogóle przy tym sosie trzeba mało, żeby nie zatracić smaku raków, bo tu idzie właśnie o uwydatnienie go; lepiej wcale nie brać niż za wiele.
Na podstawie książki Marii Śleżańskiej "Co dziś na obiad" 1935 r
Nowa odsłona popularnego portalu z przepisami kulinarnymi