Forum Replies Created
-
AuthorPosts
-
marekParticipant
Pewnie po latach się dowiemy. Ja tam zawsze do reklam podchodzę z rezerwą.
marekParticipantBywa i tak, ja jestem zalogowany "na stałe" , a ostatnio tez zostałem wylogowany. :silly: Pewnie gdzieś tkwi przyczyna. Może pliki cooki?
marekParticipantJa tam ze wszystkich margaryn najbardziej lubię masło. Bez olejów, plastyfikatorów. Żółciutkie i pieknie pachnące. 😉
marekParticipantDziękuję Irenko. Zaraz odwiędzę stronę Maxela. Co do oznaczeń na forum to u mnie działają poprawnie więc nie wiem dlaczego masz problemy. Pozdrawiam.
marekParticipantOj, bardzo przepraszam Irenko, dopiero dzisiaj dostrzegłem że odpowiedziałaś :blush: Oczywiście dziękuję. Ale jedno małe ale… Będąc na ukrainie jadłem słoninę która była "marynowana" w zalewie która składała się z soli, ogromnej ilości czosnku, papryczek i innych przypraw. Wtedy nie zapytałem o skład, a dzisiaj nikt mi nie potrafi odpowiedzieć. Być może popełniam błąd nazywając ją sałem.
marekParticipantWysłałem, życzę powodzenia. 🙂 no i wytrwałości w oczekiwaniu na efekt 😉
marekParticipantPoczytaj proszę:
[url]http://storytel.republika.pl/bipunct.html#orkisz[/url][url]http://www.biobabalscy.republika.pl/orkisz_info.html[/url]
[b]Chleb orkiszowy[/b]
Porcja na dwa duże bochenki
1.5 kg mąki z orkiszu
1,2 litra letniej wody
30 g świeżych drożdzy
20g soli (najlepiej morskiej 2 łyzki oleju slonecznikowego lub oliwy
2 łyżki ziarna sezamowego do posypania (niekoniecznie)
2 podlużne formy lekko wysmarowane tluszczem.Wsypać mąkę do dużej miski i zrobić na środku wgłębienie. do małej miski wkruszyć świeże drożdze i rozprowadzić połową odmierzonej letniej wody, tak by nie było grudek. W reszcie wody rozpuścić sol, następnie wlać olej i dokładnie wymieszać. Rozprowadzone drożdze wlać do wgłębienia w mące i z grubsza wymieszać. Wlać osoloną wodę z olejem i energicznie miesić ręką przez 5 minut. Z początku ciasto będzie bardzo luże i lepkie,ale w miarę wyrabiania zmieni konsystencję i bedzie czysto odchodzić od scianek miski. Podzielić ciasto na pół i włożyć do dwóch form;powinno wypełnić połowę każdej formy. Wygładzić powierzchnię wilgotnym pędzelkiem, delikatnie dociskając, tak by ciasto wypełniało rogi foremki. można posypać powierzchnię ziarnem sezamowym. Przykryć wilgotną ściereczką i zostawić do wyrośnięcia w umiarkowanie ciepłym pomieszczeniu na 35 – 45 minut aż ciasto dojdzie prawie do gornej krawędzi formy. W tym czasie nagrzać piekarnik do 200 st C. Piec 45 – 50 minut, aż chleb będzie gotowy, co należy sprawdzić, opukując go od spodu- powinien wydawać gluchy odgłos. bochenki mają dość płaski wierzch.
[url]http://f.kuchnia.o2.pl/temat.php?id_p=25143&start=1620[/url][b]Chleb 2[/b]
1 kg pełnoziarnistej mąki orkiszowej
0.5 kg mąki pszennej
2 łyżeczki soli
1.1 kostki drożdży piekarskich
ok. 100 ml mleka
1 łyżeczka cukru
około 1l ciepłej wody
1 garść łuskanych ziaren słonecznika
Przygotowanie: Wymieszać w dzieży mąkę, sól i ziarna słonecznika. Rozpuścić cukier w podgrzanym mleku, dodać pokruszone drożdże i wymieszać. Uczynić w cieście zagłębienie, wlać w nie rozpuszczone drożdże i przykryć niewielką ilością mąki, pozostawić na 15 minut do fermentacji. Dodać pewną ilość ciepłej wody, żeby powstało ciasto, które da się dobrze ugniatać. Ugniatać silnie, aż ciasto da się oddzielać od dzieży. Pozostawić na 1 do 3 godzin. Posypać stół mąką; ugniatać kawałek ciasta rękami przysypanymi mąką. Uformować sześć bochenków, położyć na natłuszczoną blachę. Pozostawić na kolejną godzinę. Piec w piekarniku około 45 minut. Jeden bochenek jest na dwie osoby, resztę trzyma się w zamrażalniku.Podstawowy przepis można zmieniać na różne sposoby: orkisz i mąkę pszenną można mieszać we wszystkich proporcjach; chleb z samej pełnej mąki orkiszowej także jest bardzo dobry. Można dodać pszeniczny i żytni grys, kulki owsiane, nasiona oleiste lub przyprawy. Używając mąki żytniej trzeba dodać jakiś środek nadający kwaśność: zakwas, produkty z kwaśnego mleka lub podobne. Nasi goście lubią nasz chleb, jakim ich podejmujemy: Przygotujcie ciasto z 1 kg pełnej mąki orkiszowej i 1 kg mąki pszennej, wyłóżcie na blachę, pokryjcie prążkami ze zrolowanego owsa, kminku, maku, sezamu, słonecznika lub nasion dyni.
MEDALIONY Z ORKISZU Z MARCHEWKĄ (w)
30 g posiekanych szalotek poddusić na łyżeczce margaryny. Następnie dodać 45 g orkiszu, wlać 180 ml bulionu warzywnego i gotować ok. 10 minut. Dodać 20 g startej chudej goudy. 80 g młodych marchewek obrać i umyć, poddusić na łyżeczce masła. Wlać niewielką ilość wody, odparować, dodać cukier i skarmelizować. Z masy orkiszowej uformować medaliony i podsmażyć na niewielkiej ilości masła. Posypać trybulą.[b]Orkisz z pstrągiem i skórką cytrynową[/b]
Składniki:
– 1 pstrąg łososiowaty ok. 0,5kg
– 500 g orkiszu
– 1,5 I wywaru z kurczaka
– 2 cebule;
– 150 g masła
– 1 cytryna
– sól
– świeżo zmielony pieprz1. Z pstrąga wykroić filety i zdjąć skórę.
2. Ugotować wywar z kurczaka lub przygotować wywar z kostek bulionowych i odstawić do ostygnięcia.
3. Filety opłukać pod bieżącą wodą i osuszyć papierowym ręcznikiem.
4. Cebule obrać i pokroić w kostkę.
5. Orkisz opłukać w cedzaku pod bieżącą wodą i osączyć.
6. Cytrynę umyć i osuszyć. Zesterem wykroić wąskie paseczki skórki zabarwionej na żółto, na 10 sekund włożyć do wrzącej wody i osączyć. Wycisnąć sok z cytryny i odstawić.
7. Filety z pstrąga ułożyć na desce i ostrym nożem pokroić na wąskie paski.
8. W garnku usmażyć posiekaną cebulę na 50 g masła. Wsypać orkisz i, mieszając, smażyć przez kilka minut. Zalać wywarem i doprowadzić do wrzenia. Gotować na wolnym ogniu przez 25 minut; od czasu do czasu zamieszać.
9. Nagrzać piekarnik do temperatury 150°C.
10. Garnek przykryć folią aluminiową, w folii wyciąć maty otwór by para miała ujście. Gotować przez 5 minut. Wstawić do piekarnika; pozostawić uchylone drzwiczki. Wypiekać, aż orkisz wchłonie płyn.
11. W ostatniej chwili dodać 100 g masła i wymieszać orkisz. Doprawić do smaku solą i pieprzem.
12. Orkisz wyłożyć na ogrzany półmisek, na wierzchu położyć paski pstrąga.
Oprószyć solą i pieprzem. Polać sokiem z cytryny, posypać paskami skórki cytrynowej i zaraz podawać.Edytowany przez: tinca, w: 2006/03/19 13:44
marekParticipantTrzymam, trzymam Kamilo, chyba mi uschną tak zaciskam.
marekParticipantTrzymam Kamilo.
marekParticipantMoże ktś podeprze swoje racje wynikami badań. Siła sugestii faktycznie czasami sprawia cuda, ale dobre samopoczucie to nie wszystko. Wyniki badań byłyby miarodajnym wskaznikiem działań terapeutycznych.
marekParticipantSzanowna Pani.
Odczucia estetyczną są czymś indywidualnym więc trudno o nich dyskutować. Muszę Pani przyznać rację że wszelkie ozdobniki, poza logiem strony, na wersji do druku są zbędnym obciążeniem nie wnoszącym niczego. Pani pierwsza zgłasza taką uwagę jednak przyznaję Pani rację. Co się zaś tyczy korespondencji, każdy zarejestrowany użytkownik tego wortalu ma taką możliwość. Dziękuję za uwagi i miło było mi Pani na nie odpowiedzieć.PS. Z pewnością Pani wortal ma piękną oprawę graficzną, jest Pani estetką o wysublimowanym smaku. Gdyby była Pani tak uprzejma i podała adres z ochotą ja, a i pewnie inni Pani stronę odwiedzimy. Pozdrawiam.
Edytowany przez: tinca, w: 2006/03/15 11:36
marekParticipantBolognese (wł. ragù di carne alla bolognese)
To sos mięsny pochodzący z włoskiego miasta Bolonia. Sporządza się go z wielu rodzajów mięs (tradycyjnie krojonych na bardzo drobne kawałeczki, obecnie się je miele, używa się wieprzowiny i wołowiny), kiełbas (tradycyjnie: mortadella), boczku, zestawu warzyw (z typowej tzw. włoszczyzny, czyli marchewki, selera i pietruszki), oliwy, pomidorów i czerwonego wina. Sekretem udanego sosu jest długie gotowanie: co najmniej przez dwie godziny, a najlepiej przez cztery. Drobno posiekaną cebulę, warzywa, boczek i wędliny podsmaża się przez chwilę na oliwie. Następnie dodaje się mięso mielone. Kiedy zrobi się brązowe, dodaje się wino oraz pieprz. Potem dodajemy pomidory, przykrywamy garnek lub patelnię i gotujemy na małym ogniu co najmniej dwie godziny. Jeśli sos jest zbyt gęsty, można go rozrzedzić bulionem. Na koniec całość solimy do smaku. Według niektórych włoskich przepisów przed dodaniem pomidorów, można też dodać szczyptę cynamonu i świeżo zmielony goździk. Należy pamiętać, że jest to sos mięsny, do którego Włosi jedynie dorzucali warzywa, które mieli pod ręką, nie może więc być w nim za dużo pomidorów.
Tradycyjnie sos boloński podaje się z makaronem tagliatelle (wstążki). Można go też używać do klusek, polenty i ziemniaków.Miałeś rację co do długości gotowania i dodatku selera. Ten przepis z pychotki jest spolszczony.
marekParticipantPrzeczytaj proszę:
[url]http://pychotka.pl/pychotka/content/view/709/104/[/url]
SmacznegomarekParticipantAz zgłodniałem. Byle do wiosny.
marekParticipantDziękuję 🙂
-
AuthorPosts