Customize Consent Preferences

We use cookies to help you navigate efficiently and perform certain functions. You will find detailed information about all cookies under each consent category below.

The cookies that are categorized as "Necessary" are stored on your browser as they are essential for enabling the basic functionalities of the site. ... 

Always Active

Necessary cookies are required to enable the basic features of this site, such as providing secure log-in or adjusting your consent preferences. These cookies do not store any personally identifiable data.

No cookies to display.

Functional cookies help perform certain functionalities like sharing the content of the website on social media platforms, collecting feedback, and other third-party features.

No cookies to display.

Analytical cookies are used to understand how visitors interact with the website. These cookies help provide information on metrics such as the number of visitors, bounce rate, traffic source, etc.

No cookies to display.

Performance cookies are used to understand and analyze the key performance indexes of the website which helps in delivering a better user experience for the visitors.

No cookies to display.

Advertisement cookies are used to provide visitors with customized advertisements based on the pages you visited previously and to analyze the effectiveness of the ad campaigns.

No cookies to display.

Pychotka.pl – Przepisy Kulinarne

Amerykańskie impresje kulinarne

Ameryka północna czyli USA to ogromny kraj. Porównując z obszarem i liczba ludności Polski, to Polskie można porównać z jednym z najmniejszych stanów USA, czyli to pestka. Jednak w tak małym kraju jak Polska ( porównywalnie) są regiony, gdzie kuchnia jest diametralnie rożna i nawet ogólnokrajowe potrawy, takie jak pierogi, gulasz czy bigos maja odmiany. Co dopiero mówić o kuchni Stanów,

ale trudno tu mówić o prawdziwej kuchni amerykańskiej, bowiem prawdziwi Amerykanie to były szczepy indiańskie prawie doszczętnie wybite przez emigrantów z Europy. Co wiec można powiedzieć o kuchni amerykańskiej? Jest to zlepek kuchni emigrantów i na różnych terenach przeważają wpływy emigrantów z danych krajów.

W 18 – 19 wieku zaczął się exodus ludności z Europy głównie „za chlebem”. Nie trzeba było żadnych wiz czy paszportów, tylko mieć pieniądze za przewóz a raczej przepływ statkami. Kto mógł opłacić – dostał się do Ameryki północnej, wolnego kraju bez ograniczeń. Z Polski emigrowali głównie ludzie w większości z kulturalnych kręgów: inżynierowie, artyści, architekci, naukowcy, politycy itp. Oni to wnieśli bardzo dużo w kulturę amerykańską, budownictwo, inżynierie, sztukę itd. i to funkcjonuje do dziś, tyle, ze nikt o nich nie pamięta. Te mosty nad przepaściami, budowle i inne dzieła sztuki i techniki – nikt nie wie dziś, że to było dzieło Polaków. A o polskiej artystce, Helenie Modrzejewskiej (przerobili na Modzeska) juz nikt nie pamięta.

Natomiast emigranci włoscy, biedni, często niepiśmienni, ale dobrzy w kuchni i w handlu zrobili w stanach furorę, zwłaszcza, ze potrafili rozpowszechnić swoja kuchnie. Teraz kuchnia włoska wiedzie prym w USA, jako najlepsza, choć są inne porównywalne. Ktoś by wolał francuska czy inna, ale Włosi umieli się sprzedać, czego nie możemy powiedzieć o nas. No wiec, dlatego rozpowszechniła się kuchnia włoska w większości i jej wpływy.

Nasza zwykła pietruszka np. sprzedawana jako włoska no i droga. Potem kuchnia meksykańska z racji sąsiedztwa, choć to jest taka podrabiana, bo rodowici Meksykanie twierdza, ze robiona pod gusta amerykańskie. Co głównie się ustaliło jako „amerykańskie” po kilkuset latach? Wynaleźli hamburgery i hot-dogi, bo łatwe, tanie i szybkie w przyrządzaniu i smaczne, choć nie za bardzo zdrowe. Rożne dania emigrantów przeszły po latach metamorfozie w skrzyżowaniu kuchni różnych nacji i smakuje inaczej w różnych miejscach. Prócz tego są rożne paje czyli kruche ciasta z nadzieniem owocowym, typowe. Nie wszędzie jest to samo, bo to ogromny kraj. Są rodzinne gospody tu i owdzie, gdzie przyrządza się dania wg. rodzinnych przepisów przekazywanych z pokolenia na pokolenie, unikalne i z użyciem oryginalnych składników, bez chemii, ale to gdzieś na trasie i raczej w mało znanych i nieuczęszczanych stanach.

Kuchnie włoska, meksykańska i różne orientalne, zwłaszcza chińską można znaleźć wszędzie. Ale czy to kuchnia amerykańską? Wszędzie są restauracje chińskie, tajlandzkie, japońskie i inne orientalne. Są tez inne kuchnie śródziemnomorskie czy blisko lub daleko wschodnie, ale to są kuchnie obce, nie amerykańskie. Wrosły one w krajobraz kulinarny Ameryki Północnej ale to tak samo, jak kuchnia meksykańska, choć podrabiana i co tu można mówić o kuchni amerykańskiej? W stanach północnej Ameryki jest zlepek kuchni emigrantów ze świata i zależy, gdzie przeważą jak nacja. Prawdziwa kuchnia rodowitych Indian, czyli amerykańska – nie istnieje. Przyjęły się różne dania z kuchni emigrantów, ale rożne na innym terenie, dlatego tak trudno zdefiniować kuchnie amerykańską. Wg. mnie, nie można tego uogólnić.
Jest także wyjątek, kuchnia hinduska, raczej w dużych miastach. Kuchnia wspaniała o nadzwyczajnych smakach, zarówno jarska jak i z mięsem, zupełnie inna niż europejska, nie tylko wspaniała w smaku ale i zdrowa, tyle, że nie wszędzie i naturalnie nie ma nic wspólnego z kuchnia amerykańską. Tu, gdzie mieszkam, są restauracje hinduskie i tylko tam chodzę. Uczta nie z tej ziemi, ale nie ma nic wspólnego z kuchnia amerykańską. Jednak tradycyjny indyk to chyba jedna z nielicznych potraw, która się rozpowszechniła w całych stanach. Pieczonego indyka podaje się z okazji wszelkich większych okazji i świąt, to juz chyba tradycja ogólnoamerykanska. Indyki są zwykle b, duże i mrożone. Po rozmrożeniu naciera się je przyprawami, zostawia w chłodzie a potem piecze kilka godzin BEZ nadzienia. Nadzienie robi się osobno i podaje obok plastrów indyka – z białego i ciemnego mięsa. Do tego robi się sos z podrobów i jarzyn i podaje różne dodatki, także borówki podobne jak polskie, tylko większe i są gotowe, b. dobre. Wszystko bardzo smaczne. Przed świętem dziękczynienia czyli Thanksgiving indyki są sprzedawane za bezcen albo dawane za darmo, jeśli ktoś kupi inne produkty za pewna sumę, np. za $50, co nie jest tak dużo na święta.

Innym takim daniem szeroko znanym w stanach jest marynowane mięso wolowe „Corned beef” tradycyjnie jedzone na dzień Św. Patryka – niby irlandzkie, z tym ze w Irlandii nieznane i w irlandzkich restauracjach tego nie robią. To kolejny kamuflaż, ale danie bardzo smaczne, trzeba przyznać. Jest to mięso z pewnej części wołowiny i przygotowywane w marynacie z przypraw, takich jak gorczyca, listki laurowe, ziarna pieprzu i inne i oddzielone kawałki są pakowane hermetycznie w gruby plastik. Na kilkanaście dni przed świętem Patryka jest to sprzedawane za bezcen w marketach i trzeba szybko kupować, bo znika jak kamfora. Dołączona jest zawsze mała torebka tych samych przypraw, aby dodać do gotowania. Mięso to po wyjęciu z opakowania można piec lub gotować na wolnym ogniu – 3-4 godz. ( w zależności od wagi) i pod koniec dodaje się obrane cale duże ziemniaki, marchewkę, cebule i inne jarzyny, jak brukselkę, kapustę itd. i wszystko dochodzi równocześnie. Jest tam duży kawałek tłuszczu, można odkroić, a kto lubi, to je z pokrojonymi plastrami wołowiny. To ma bardzo specyficzny smak i jest pyszne.

Osobna sprawa dotyczy np. jarzyn i innych składników spożywczych szczególnie w Californi. Nie wszystko jest takie jak należy, niektóre jarzyny nie tak dobre jak nasze, a niektórych składników po prostu nie ma, cóż, inny kraj i większość, czyli tzw. zwykli „tubylcy” po prostu nie maja zielonego pojęcia, co jest dobrego na świecie. Ogólnie biorąc, jest tu niedobór pewnych składników spożywczych i brak zrozumienia, po co one są, dlatego jarzyny są drogie i obiad jarski kosztuje więcej niż mięsny.

No i jeszcze nieśmiertelne kurczaki robione na rożne sposoby, smażone w cieście, z rożna i pieczone, ale to stosunkowo niedawna tradycja pochodząca z Europy. Kurczaki zresztą królują w każdej restauracji, amerykańskiej czy innej bo są najtańsze. Nigdy ich nie brak w sklepie, a ceny się zmieńają b. często. Tanie i dobre, ale ile można jeść? To tez teraz najnowsza tradycja amerykańskiej kuchni.

Kuchnia „zwykłych” ludzi nie jest zbyt fascynująca na co dzień w porównaniu do europejskiej. Takie są moje doznania po wieloletnim pobycie w tym kraju. Osobny rozdział to wędliny i chleb. Wędlin i chleba amerykańskiego nawet po wieloletnim pobycie nie mogę znieść. Dobrze, ze mam w pobliżu polskie i inne europejskie delikatesy, gdzie mogę kupić cos do jedzenia, z tym, że droższe, inaczej zostają tylko ziemniaki, które akurat tu, gdzie mieszkam nie są wcale tanie (ani smaczne jak polskie) jak i inne jarzyny. Grzyby tylko z importu prócz pieczarek, ale wszystkie potwornie drogie. W północnych stanach, gdzie klimat jest podobny do europejskiego są grzyby, ale chyba zbierane przez Polaków na swoje potrzeby a nie na handel. Są jeszcze owoce i znów tylko kilka gatunków, bez porównania z polskimi, (jabłka okropne) niektórych wcale tu nie ma, za to są owoce tropikalne, ale jedno nie zastąpi drugiego. Tak jest tu, może w innych stanach inaczej, pisze, co wiem na pewno ze stanu, gdzie mieszkam. Może ktoś z Was zna inne „tradycyjne” potrawy, to prosimy napisać. Pychotka.

Aneritte

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *