Customize Consent Preferences

We use cookies to help you navigate efficiently and perform certain functions. You will find detailed information about all cookies under each consent category below.

The cookies that are categorized as "Necessary" are stored on your browser as they are essential for enabling the basic functionalities of the site. ... 

Always Active

Necessary cookies are required to enable the basic features of this site, such as providing secure log-in or adjusting your consent preferences. These cookies do not store any personally identifiable data.

No cookies to display.

Functional cookies help perform certain functionalities like sharing the content of the website on social media platforms, collecting feedback, and other third-party features.

No cookies to display.

Analytical cookies are used to understand how visitors interact with the website. These cookies help provide information on metrics such as the number of visitors, bounce rate, traffic source, etc.

No cookies to display.

Performance cookies are used to understand and analyze the key performance indexes of the website which helps in delivering a better user experience for the visitors.

No cookies to display.

Advertisement cookies are used to provide visitors with customized advertisements based on the pages you visited previously and to analyze the effectiveness of the ad campaigns.

No cookies to display.

Pychotka.pl – Przepisy Kulinarne

Indyk po amerykańsku.

Indyk w USA jest podawany na wszystkie uroczystości oficjalne i prywatne, bo duży, czyli podzielny i dość tani no i smaczny, a w czasie Thanksgiving czyli na święto dziękczynienia możną dostać za $5 czy nawet za darmo, jeśli się kupi w danym markecie inne produkty za określoną kwotę. Jak go przyrządzają Amerykanie? Po swojemu i inaczej niż na świecie. Im indyk mniejszy tym młodszy, ale częściej sprzedają większe sztuki. Są zamrożone i z podrobami w opakowaniu w środku. Najpierw trzeba indyka rozmrozić, co czasem trwa dłużej niż 24 godz, może 2 dni w zależności od wielkości, a rozmraża się w lodowce po wyjęciu z zamrażarki. Ważne jest aby się rozmrażał powoli w lodowce, wiec trzeba odpowiednio wcześniej go przełożyć. To samo tyczy się każdego zamrożonego mięsa. Powoli, inaczej straci na smaku i wartości. A jeśli juz mowa o rozmrażaniu ogólnie, np. niewielkiego kawałka mięsa, to nigdy, przenigdy w gorącej wodzie. Zamrożone mięso w opakowaniu wkłada się do miski i do zlewu i puszcza się niewielki strumień ZIMNEJ!!! wody. Sprawdza się, czy juz mięso miękkie, a rozmraża się ta metoda szybko i dalej robi co należy. Wiec dalej do indyka.
Indyka powoli rozmrożonego i tylko w lodowce wyjmuje się z folii i wyciąga ze środka opakowanie z podrobami. Indyka należy umyć, osuszyć i posypać od środka ziołami, majerankiem, zestawem ziół do drobiu lub inna mieszanka, czym kto chce oraz sola i pieprzem. Można znów włożyć do lodówki, na jakiś czas, aby mięso przeszło przyprawami, a potem się wstawia do nagrzanego piekarnika i piecze przez określony czas, np. ok. pół godziny na kg. polewając często płynem i wytworzonym potem sosem. Indyk powinien być natłuszczony i też może być posypany przyprawami. Ponieważ musi się piec długo, to można najpierw piec w brytfance przykryty np. folia aluminiowa, a pod koniec należy odkryć aby się zrumienił. Amerykanie nie usuwają kości ani nie pieką z nadzieniem w środku. Czemu? bo się obawiają, ze coś się może nie dopiec i można się zatruć no i indyk bez nadzienia piecze się szybciej. Indyka pieką samego z przyprawami albo w lepszej wersji wkładają do tuszki kilka gałązek natki, kilka łodyg selera (odpowiednio przyciętych) i 2-3 cebule w ćwiartkach a nadzienie robią tradycyjne osobno, także robią sos i potem podają plastry indyka, (białe i ciemne mięso), obok osobno zrobione nadzienie i do tego sos + tłuczone ziemniaki + do tego czasem lub zamiast słodkie ziemniaki (yams). Dodają tez tradycyjnie osobno ugotowane jarzyny jak marchewkę, rzepę, szparagowa fasolkę + bułeczki, placek kukurydziany itp. Zawsze podają do tego smażone borówki, które można robić samemu, ale sa b. dobre w puszkach.
Na deser tradycyjnie pie z dyni lub z innym nadzieniem, nie wiem co pija, ja pije półwytrawne białe wino do tego.


Nadzienie:

  • 10-12dkg masła
  • 4 łyżki drobno siekanej cebuli
  • łodyga selera naciowego drobno pociętego
  • 4 szklanki grzanek (kostki) z wczorajszego chleba
  • sol, pieprz do smaku
  • trochę rosołu

Stopić masło w rynce lub brytfance, wrzucić cebule i seler w równych obiętościach albo trochę więcej selera, ale musi być naciowy, dusić na małym ogniu mieszając, 3-4-min. można podlać troszkę rosołu. Kiedy cebula się zaszkli – wsypać grzanki, doprawić sola i świeżo mielonym pieprzem, wymieszać i dostosować sobie wilgotność nadzienia do upodobania, dolewając więcej rosołu lub nie. To jest podstawowe nadzienie i można sobie dodać do smaku różne suszone zioła, np szałwię, natkę, tymianek, bazylie, majeranek. Zamiast ziół można dodać uduszone pieczarki, lub w innej wersji rodzynki i orzechy. Można też udusić podroby i drobno posiekane wymieszać z nadzieniem.
Amerykanie najczęściej robią podstawowe nadzienie bez ekstra dodatków i ono jest tez b. smaczne. Cały smak daje ten seler i lekko podduszony ma być jeszcze chrupiący, nie wolno dopuścić żeby całkiem zmiękł.

Sos:

  • 4 łyżki tłuszczu z pieczenia
  • 3 łyżki mąki
  • sól, pieprz
  • 2 szklanki płynu (wywar z podrobów + pozostałość z pieczenia)

Umyte i oczyszczone podroby i szyjkę zalać zimna woda w rondelku, dodać tymianek, cebule, seler naciowy, sol, pieprz i powoli gotować do miękkości podrobów. Wątróbkę usmażyć na maśle osobno.
Upieczonego indyka wyjmuje się na nagrzany półmisek i trzyma w cieple, z wytworzonego sosu zdejmuje się tłuszcz pozostawiając ok. 4 łyżek, brytfankę stawia się na palniku i zdrapuje z dna cały osad, który dodaje najwięcej smaku, po czym przelewa do rondelka. Do 4 łyżek tłuszczu z pieczenia wrzuca się mąkę i dokładnie mieszając doprowadza do lekkiego zrumienienia, wtedy dolewa się wywar z podrobów i z brytfanki, lub rosół, w ostateczności wodę (do odpowiedniej gęstości) i dokładnie rozprowadza doprawiając sola i pieprzem. Gorącą zasmażkę najlepiej się rozprowadza zimnym płynem, nie robią się wtedy kluchy, ale dolewając gorący trzeba dolewać po malutku i dobrze mieszać cały czas, można potem przetrzeć przez sitko. Do sosu można wrzucić posiekane podroby i wątróbkę, albo użyć je do nadzienia. Gotowy sos należy dusić na małym ogniu ok. 10 min. do wyrobienia smaku.

Co do słodkich ziemniaków, są żółte i pomarańczowe w kolorze i słodkawe i są pod nazwa jam (YAM) – białe, inny gatunek. Popularnie (choć niesłusznie) wszystkie nazywają YAM ale tylko te żółte lub pomarańczowe są słodkie.

2 comments for “Indyk po amerykańsku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *