Zupę tę sporządza się z kalafiorów albo… z innych warzyw, ograniczeniem jest nasza fantazja i upodobania. W ten sam sposób można przyrządzić zupę z ziemniaków, dyni, szparagów, pora, zielonego groszku, brokułów. Podstawą są warzywa świeże albo mrożone. Bierzemy 0,5 kg kalafiora i gotujemy tak żeby był miękki ale stawiał opór zębom. Część ładnych różyczek (10-15 dag) zostawiamy, resztę zalewamy rosołem (około litra), najlepiej domowym, w ostateczności może być kostka rosołowa albo woda z dodatkiem łyżki masła. Gotujemy do momentu kiedy kalafior będzie bardzo miękki. Wówczas miksujemy zupę. Pół szklanki śmietany 18 proc. rozprowadzamy z 1 żółtkiem, dodajemy świeżo zmielony biały pieprz oraz jeśli ktoś lubi odrobinę gałki muszkatołowej. Rozprowadzamy z zupą uprzednio hartując poprzez dodawanie po łyżce gorącej zupy. Nie można dopuścić do zagotowania! Na koniec wkładamy całe różyczki kalafiora, można dodać plasterki ugotowanej marchewki. Bardzo lubię tę zupę z dodatkiem świeżego koperku. Zupę podajemy z lanymi kluseczkami ugotowanymi oddzielnie albo z grzankami, ewentualnie z groszkiem ptysiowym.