W Polsce likiery przeżywały rozkwit swojej największej popularności w XIX wieku. Szczególną popularnością cieszyła się zwłaszcza ich odmiana zwana rosolisami. Rosolisy przyrządza się podobnie jak likiery, są jednak od nich mocniejsze. Ich historia rozpoczęła się w 1823 r., kiedy dobra łańcuckie przejął Alfred Potocki, wnuk księżnej Lubomirskiej.
Wówczas powstała fabryka wódek i likierów. Założono sklepy firmowe we Lwowie i w Wiedniu oraz zorganizowano sieć agentów handlowych w całej Galicji, na Węgrzech i w Austrii. W wyniku tych działań Uprzywilejowana Fabryka Likierów, Rosolisów i Rumu Hrabiego Potockiego podbiła swoimi rosolisami całe ówczesne Austro-Węgry i nie tylko.
Podczas jednego z wyjazdów do Lwowa cesarz Franciszek Józef I zawitał w odwiedziny do rodu Potockich. Miał wówczas okazję skosztować rosolisów i bardzo mu o¬ne posmakowały. Podobno współudział w tworzeniu receptur miał sam hrabia Alfred Potocki. Stanowiły o¬ne jednak największą tajemnicę łańcuckiej wytwórni. Po pierwszej wojnie światowej alkohole z Łańcuta stały się znów sławne w całej Europie, dzięki zdobyciu złotego medalu na Międzynarodowej Wystawie w Paryżu. Niestety, po drugiej wojnie światowej, wraz z przejęciem przez państwo monopolu na produkcję wódek, zaprzestano wytwarzania rosolisów. Dopiero w 1991 r. możliwy był powrót do produkcji tych tradycyjnych wyrobów. Jedynym miejscem, gdzie się je dzisiaj wytwarza jest Fabryka Wódek Polmos Łańcut.
Z innych znanych polskich likierów warto wspomnieć o Goldwasser (wynaleziony w Gdańsku w XVI w., obecnie produkowany w Poznaniu), czy też likier miodowy Krupnik (receptura pochodzi z XVII wieku, a obecnie produkowany w Starogardzie Gdańskim).
Po drugiej wojnie światowej w produkcji likierów zaczęła się specjalizować Lubuska Wytwórnia Wódek Gatunkowych Polmos Zielona Góra. Obecnie wytwarza się tam kilka rodzajów likierów. Są to m.in. Niebieskie Migdały (aromat migdałowy), Kanoniczny (na miodzie z ziołami), Zachęta (likier anyżowy), Dlaczego Nie (miętowy), Ajacoco (kokosowy), Złota Łąka (z kwiatów i ziół), Cacao Choix (kakaowy) oraz bardzo popularny wśród pań Ballinel. Ten ostatni należy do tzw. whisky cream liquier, czyli likierów kawowych na bazie whisky. W ich wyrobie specjalizują się zwłaszcza Irlandczycy (m.in. słynny Baileys), ale jak się okazuje, Ballinel tę konkurencję wytrzymuje. Polska odmiana produkowana jest z kompozycji Dark Whisky, karmelu i świeżej śmietanki. Jak twierdzi producent, ten ostatni składnik wyróżnia likier na rynku, gdyż inne jego odmiany są wytwarzane najczęściej przy użyciu proszku mlecznego.
Tajemnice Becherowki
W 1805 r. do Karlowych Warów przyjechał na leczenie słynny hrabia Plattenberg-Mietingen i zamieszkał w domu karlowskiego aptekarza Josefa Bechera. W domu Josefa Bechera “Pod trzema srokami” mieściła się również apteka. Hrabiemu towarzyszył jego osobisty angielski lekarz – dr Frobrig, który nudząc się, większość czasu spędzał w aptece gospodarza, tworząc tajemnicze ziołowe mikstury. Wyjeżdżając z uzdrowiska dr Frobrig zostawił Josefowi Becherovi małą karteczkę z przepisem. Becher przestudiował tajemniczą recepturę i natychmiast zorientował się, że w tej niezwykłej mieszance ziół i alkoholu jest coś genialnego. W 1807 r. Josef Becher rozpoczął produkcję tajemniczej mikstury i sprzedawał ją jako “krople”. Nosiły o¬ne nazwę Carlsbad English Biters, jednak przyjęła się również niemiecka nazwa “Original Karlsbader Becherbitter” i w ten sposób narodziła się Becherovka, najsłynniejszy czeski likier.
W 1867 r. fabryka osiągnęła maksymalną zdolność przerobową. Johann zlecił również swojemu szwagrowi, Karlowi Laubdzie, zaprojektowanie charakterystycznej płaskiej butelki i specjalnej etykiety. Syn Johanna Gustaw zarejestrował znak towarowy “Becherovka”. Na przełomie wieków firma Becher zaczęła zdobywać liczne nagrody i medale, a jej produkt święcił triumfy na targach światowych w Paryżu, Wiedniu oraz wielu innych miastach. Do wybuchu drugiej wojny światowej Becherovka miała za sobą szereg sukcesów. Jednym z nich było uznanie cesarza austriackiego, który – spróbowawszy Becherovki – zażądał jej stałej obecności na stołach cesarskich, a producent otrzymał tytuł “Dostawcy Dworu Cesarskiego”.
Prawie każdy Czech wie, ze Becherovka jest nazywana trzynastym źródłem karlowarskiego uzdrowiska. Becherovka stała się tak popularna, że gdy w 1965 roku, na karlowarskiej promenadzie, otwierano nowe lecznicze źródło, nie nadano mu tradycyjnie kolejnego numeru, lecz nazwano je po prostu “Drugim źródłem Księcia Wacława”. Przyczyną było to, że przynależny numer trzynasty, został już nadany Becherovce.
Pachnącą mieszankę ziół umieszcza się w workach wykonanych z naturalnych materiałów i przechowuje przez jeden tydzień w kadziach z alkoholem, aby dokładnie nim nasiąkły. Ekstrakt rozlewa się potem do dębowych beczek, gdzie mieszany jest z cukrem i wodą. Każda z dębowych beczek jest ręcznie wykonanym oryginałem i posiada znacznik objętości. W celu zapewnienia jak najlepszego kontaktu płynu z drewnem, beczki mają typowy owalny kształt. Drewno dębowe, jest istotnym składnikiem przyczyniającym się do sukcesu Becherovki, nadając jej charakterystyczny smak i kolor.
Pachnący eliksir dojrzewa w dębowych beczkach około dwóch miesięcy. Czas ten jest zupełnie wystarczający dla osiągnięcia pełni smaku ekstraktu, bowiem Becherovka należy do grupy trunków nie wymagających długiego okresu dojrzewania. Nie jest to jednak koniec procesu produkcji. Zanim napój zostanie rozlany do butelek, trzeba ponownie wszystko wymieszać. Nie tylko matka natura, ale też fakt, że zawartość poszczególnych beczek jest odpowiednio mieszana, nadaje karlowarskiej wódce tak charakterystyczny smak.
Co kraj to likier
Likiery są wytwarzane także w innych krajach – w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Skandynawii, a także poza Europą. Wśród nich najbardziej znane są takie trunki, jak Goldwasser (poza Polską produkowany także w Niemczech), Pimm’s (Anglia), Drambuie i Glayva (Szkocja), Kahlua (Meksyk), Kümmel (Holandia, Niemcy), Maraschino (Chorwacja), Midori (Japonia), Mersin (Turcja), Ouzo (Grecja), Punsch (Szwecja), Southern Comfort (USA).
Francuskie wynalazki
Wiele znanych marek likierów powstaje we Francji. Odznaczają się o¬ne silnym aromatem i słodko-gorzkim smakiem. Mogą to być trunki korzenno-ziołowe, owocowe, czy kawowe. Najbardziej znane z nich to: Chartreuse, Marc, Cointreau, Ratafia, Suze, Pastis, Liqueur de Frigoulet, Grand Marnier, Bénédictine itp.
Większość francuskich likierów ma rodowód zakonny, to znaczy, że ich producentami byli przed wiekami mnisi. Słynny likier Bénédictine wytwarzali benedyktyni z Normandii (w miejscowości Fécamp) już w I połowie XVI wieku. Mnich, który jako pierwszy skosztował stworzony przez siebie likier, miał ponoć zakrzyknąć – Deo Optimo Maximo (Chwała Bogu Najwyższemu). Niezwykłe to musiało być doznanie smakowe skoro skłoniło poczciwego zakonnika do takiej reakcji. Pod wrażeniem był także król Francji Franciszek I (panował w latach 1515-1547), który podczas swojej wizyty w Fécamp skosztował trunku. Miał wtedy zakrzyknąć: “Panowie daję słowo, że nigdy nie próbowałem czegoś lepszego”.
Produkcja likierów kwitła we Francji do 1791 roku, kiedy to w czasie Rewolucji Francuskiej klasztory zamknięto, a produkcji likierów zakazano. Na szczęście dla potomnych, doradca prawny zakonu, niejaki Elie Covillard, uchronił przed zniszczeniem wiele cennych manuskryptów. Zabrał je z opactwa, umieścił na jednym z regałów w swojej bibliotece i… zapomniał o nich. Bénédictine powrócił na rynek dopiero w połowie XIX wieku, kiedy to Alexandre Le Grand (potomek doradcy) odnalazł starą recepturę w pożółkłych księgach. Powstała nowa gorzelnia w Fécamp, w której likier produkowany jest do dziś, ale już przez osoby świeckie. Już w drugim roku produkcji likieru sprzedano 28 tys. butelek. W kolejnych było coraz lepiej. To pozwoliło na zbudowanie nowej gorzelni we wspaniałym neogotycko-renesansowym stylu, w której trunek produkowany jest do dziś. Tuż po powrocie likieru na rynek jego zagorzałym miłośnikiem stał się Alexandre Dumas (syn), który napisał: “Preferuję Bénédictine i doradzam go wszystkim swoim czytelnikom, którzy ufają moim kulinarnym rekomendacjom”.
Bénédictine jest jasnozłocistym trunkiem o miodowej słodyczy, zawierającym całą masę ziół i korzeni. Jakich? Nie wiadomo. Dokładna receptura znana jest tylko trzem osobom. Wiadomo jedynie, że likier zawiera 27 różnych składników, m.in. melisę, szafran, cynamon, wanilię, skórkę cytrynową i produkowany jest w czterech różnych odmianach.
Szczęśliwi kartuzi
Równie słynny jest inny likier o zakonnym rodowodzie – Chartreuse. Jego nazwa pochodzi od najstarszego klasztoru kartuzów – La Grande Chartreuse koło Grenoble. Kartuzi mieli więcej szczęścia od benedyktynów i do dziś są producentem tego trunku. Dzięki temu zyski z jego sprzedaży mogą przeznaczać na różne przedsięwzięcia charytatywne. Likier produkowany jest w Voiron koło Grenoble. Oryginalna receptura pochodzi z 1605 roku. Wytwarzano go do czasów Rewolucji Francuskiej, potem była przerwa, ale zakon powrócił do Francji po klęsce Napoleona i nadal produkował swój likier. Wygnany ponownie w 1903 roku przeniósł produkcję do Tarragonie w Hiszpanii. Chartreuse wytwarzano tam aż do 1991 roku, mimo że we Francji produkcję uruchomiono ponownie w 1932 roku. Sam likier ma odcień żółty bądź zielony (w zależności od odmiany). Ma też mocny, korzenny i aromatyczny smak. Odmiana żółta jest nieco słodsza od zielonej, lekko miodowa i zarazem miętowa w smaku. Odmiana zielona jest mniej gęsta i nie ma tak mocno wyczuwalnego smaku ziół. Dokładny skład Chartreuse znają tylko trzy osoby, a receptura trzymana jest w głębokiej tajemnicy. Destylat winny będący podstawą produkcji likieru zawiera ponad 130 różnych ziół. Niegdyś zbierano je w górach otaczających klasztor, ale dziś część z nich importuje się z Włoch i Szwajcarii.
Złoty wiek Niderlandów
W XVI i XVII znaczącym ośrodkiem produkcji likierów stała się również Holandia. Miejscowymi prekursorami ich wytwarzania była rodzina Bolsów. Wszystko zaczęło się w roku 1575. Rozpoczyna się właśnie Złoty Wiek Niderlandów. Holenderscy kupcy-żeglarze zaczęli powracać z dalekich podróży, przywożąc ze sobą aromatyczne korzenie i przyprawy, a wiele z nich Lucas Bols wykorzystywał, tworząc swoje likiery. Był tam cynamon z Azji, kwiat pomarańczy i owoce cytrusowe z krajów śródziemnomorskich oraz Wysp Karaibskich, goździki z Afryki, wanilia z Tahiti, olejek różany z Bułgarii i kawa z Kolumbii. Jako że Amsterdam stanowił centrum handlu korzeniami, Lucas i jego potomkowie mieli ich najlepszy wybór. Dzięki temu stworzyli wspaniałe likiery, które szybko zyskały popularność w wielu zakątkach świata. Niektóre z nich, jak Blue Curaçao (Bols Blue), Creme de Violette (Parfait Amour) czy Bride’s Tears (Gold Liqueur) są dostępne do dnia dzisiejszego i równie popularne jak dawniej.
Fabryka alkoholi pozostała w rękach rodziny aż do roku 1816, a tajemnice receptur, stanowiące podstawę sukcesu, przekazywano z ojca na syna. Ale w roku 1816 rodzina w prostej linii wymarła i firmę sprzedano, z zastrzeżeniem, że nazwisko Bols będzie z nią zawsze związane. Od tej chwili fabryka zaczęła używać nazwy “Spadkobiercy Lucasa Bolsa” (Erven Lucas Bols ). Sprzedaż likierów i ginów marki Bols wzrastała z roku na rok.
Dzisiejsza firma Bols to korporacja zupełnie inna od tego, co stanowiło jej skromne początki pod koniec XVI wieku. Spółki należące do Bols Distilleries zlokalizowane są na terenie całej Europy i obu Ameryk. Obecnie Bols jest producentem ponad 30 rodzajów likierów. Najpopularniejsze z nich, poza już wymienionymi, to m.in. likiery typu brandy, np. Bols Apricot Brandy, Bols Cherry Brandy, czy też Bols Creme de Bananes lub Bols Creme de Cassis.
1 comment for “Likiery”