No ale żeby móc improwizować to trzeba być już niezłym kuchcikiem, ja owszem ogarniam kilka potraw, ale albo z gotowca, albo jakiś dobry przepis muszę mieć.
„Taka złota myśl z podręcznika dla akwizytorów”:) chleb z masłem to można połączyć, ja wiem że można sobie pozwolić na improwizację, ale właśnie fakt że coś kilka razy pod kolej może nie wyjść często mnie powstrzymuje od prób zbyt swawolnych:)