Powoli mija sezon truskawkowy, nadchodzi sezon „bobobrania” czyli bobu popularnego nie tylko w Polsce warzywa. Oto garść informacji wyszperanych w internecie.
Bób – (nasiona jednorocznej rośliny z rodziny motylkowatych) uprawiany był już 2822 lat p.n.e. w Chinach. Roślinę tę znano również w starożytnej Grecji, Rzymie, Egipcie i innych krajach. Bób spożywał prorok Ezechiel i król Dawid. Wspominają go także Homer i Herodot. W czasach nowożytnych ojczyzną bobu stała się Ameryka. Jest to roślina o sztywnej łodydze, wyrastająca do 120 cm długości. Liście rosną na łodydze spiralnie – 1 para dolnych, 2-3 pary wyższych. Pojedyncze liście są duże, owalnoeliptyczne, mięsiste, skórzaste, całobrzegie, nie owłosione, barwy szarozielonej lub niebieskozielonej od woskowego nalotu.
Bób uprawiano w epoce kamienia, najpierw w Azji Mniejszej, później w Europie Południowej, Środkowej i Zachodniej. Do Chin dotarł 100 lat p.n.e., a do Japonii i Indii jeszcze później. W starożytności był bardzo popularny wśród biedniejszych warstw ludności. W średniowieczu chętnie jadano go w Europie, ale z czasem zastąpiły go fasola, kukurydza i ziemniaki. Do dziś bób uprawia się na wszystkich kontynentach. Lubi ziemię żyzną, wilgotną i obficie nawożoną. Dobrze znosi przymrozki. Ma duże białe kwiaty z dwiema czarnymi plamkami na białych płatkach. Starożytni Egipcjanie interpretowali je jako piętno śmierci, dlatego kapłanom nie wolno było jeść bobu i innych strączkowych. Owocem bobu jest duży /do 12 cm długości/, gruby strąk, który zawiera 3-7 dużych, płaskich nasion. Najsmaczniejszy jest bób młody, którego nasiona mają jeszcze zielonkawy kolor. Gotuje się go i podaje na ciepło bez dodatków albo jako jarzynę – z masłem i bułką tartą. Podaje się go również do zup i sałatek. Zaleca się jedzenie nasion w całości, ponieważ łupiny zawierają substancję ułatwiające trawienie. Niedojrzałe /bardzo młode/ całe strąki również można przyrządzić jako jarzynę. Dietetycy cenią walory odżywcze bobu. Bób zawiera dużą ilość wartościowego białka, błonnika, węglowodanów, a także tłuszczów, witamin z grupy B i składników mineralnych. Bób jest źródłem witaminy C i prowitamniny A.
Najbardziej znane odmiany to: Windsor Biały, Windsor Zielony, Hangdown Zielony, Hangdown Biały, Beryl.
W krajach południowych, w Troi i na Krecie, bób był znany i uprawiany już w neolicie. Na terenach obecnej Polski uprawa bobu znana była w epoce brązu i żelaza. Jedzono wtedy bryję z rozgniecionych nasion bobu, jęczmienia i prosa. Jednak sposób w jaki traktowano bób w tradycji różnych ludów był bardzo zróżnicowany. W Egipcie był to pokarm prostego ludu, kapłanom natomiast był zakazany. Szczególny zakaz dotyczył kapłanów Izydy, pewnie ze względu na jego właściwości wiatropędne, jak domniemywali się niektórzy klasycy. Nie przeszkadzało to, by składać bób bogom w ofierze oraz zmarłym, a także urządzać tradycyjne stypy z bobem jako głównym daniem. Hebrajczycy uważali bób za potrawę sabatową. W Grecji, wraz z oliwką i cebulą był to pokarm plebsu, nawet miał swojego bożka – Kyamites. Homer wspomina w Iliadzie o bobie o czarnych nasionach, bo taką barwę miały prymitywniejsze odmiany. W Rzymie znano już bób biały i czarny. Pełnił nawet pewną rolę w życiu politycznym, używano go do głosowania – bób czarny w urnie oznaczał 'nie’, bób biały 'tak’. Najwyższy kapłan rzymski 'Pontifex Maximus’ (nie mylić z obecnym tytułem papieży!) nie mógł jeść, ani nawet wspomnieć o bobie. Nie przeszkadzało to rozdawać bób ludowi jako 'kiełbasę wyborczą’. W Europie Środkowej bób był jednym z podstawowych pokarmów aż do XVII wieku, potem stopniowo zastąpiony został fasolą, kukurydzą i ziemniakami. Pięknie zilustrował ten 'pokarm plebsu’ Annibale Carracci (1560 – 1609) na załączonej reprodukcji obrazu 'Zjadacz bobu’.
Najdziwniejszego powiązania między bobem a sprawami ludzkimi doszukał się słynny Pitagoras (wielki filozof i matematyk, ten od znanego twierdzenia Pitagorasa). Sądził on, że dusze ludzkie, po śmierci ich nosiciela, przekształcają się bób. Równocześnie domagał się od władz zakazu spożywania bobu, jako że jego zdaniem, bób powoduje zaćmienie mózgu i otępienie. Nie mogę doszukać się genezy tej idei ani jej uzasadnienia. Ale czy poglądy w tak delikatnych sprawach wymagają uzasadnień?
Nowa odsłona popularnego portalu z przepisami kulinarnymi
18 comments for “Bób”