Przepis na Mazurki mojej Babci.
Składniki:
250 g maki tortowej (nie puszystej)
200 g margaryny (masło roślinne – Np. Kasia)
10 g drożdży
2 żółtka
50 g cukru pudru z wanilią
otarta skórka z cytryny
Sposób przyrządzenia:
Mąkę rozetrzeć z drożdżami na sucho, dodać cukier i tłuszcz (zimny – z lodówki), wszystko dokładnie przesiekach nożem (najlepiej nie dotykając rękoma – tak aby wszystko pozostało nie ogrzane od rąk). Następnie dodać żółtka i zagnieść ciasto już rękoma (dość szybko). Jeśli ciasto będzie za suche (sypkie i nie biedzie chciało się "trzymać kupy" trzeba dodać jeszcze jedno żółtko (może tak być, bo wielkość żółtek jest różna). Ciasto owinąć folią i włożyć do lodówki (najlepiej na całą noc, ale wystarczy kilka godzin). Po wyjęciu z lodówki rozwałkować na grubość ok 5-7 mm (max.) Okrągłym, karbowanym nożem (takim kółeczkiem obrotowym) wykrawać kształty (serce, owal, prostokąt, trójkąt). Do tego wykroić paski na brzegi o szerokości ok. 1 cm. Wykrojone kształty przenieść i ułożyć ostrożnie na blaszkę, wyłożoną papierem do pieczenia (pergaminem). Tam nadać ostateczny kształt (poprawić, ułożyć). Wzdłuż brzegów, na ukształtowanych mazurkach, przy pomocy białka przykleić brzegi z wyciętych wcześniej pasków ciasta (paski muszą dobrze być do siebie dopasowane na łączeniach, bo inaczej będzie wyciekał lukier podczas "ubierania" mazurków. Wewnątrz, nakłuwać "placki" widelcem, co ok 1 – 1,5 cm tak, aby w czasie pieczenia nie tworzyły się żadne bąble i nie deformowały mazurki. Piec w dobrze nagrzanym do 180o C piekarniku, do momentu, aż ciasto lekko się przyrumieni. Po wystudzeniu "ubierać" różnokolorowymi lukrami, bakaliami, kawałkami owoców kandyzowanych, orzechami, figami suszonymi itp. Z podanej ilości składników powinno wyjść ok 5 szt. mazurków.
Smacznego!