Różne są teorie, ja praktykuje jedną (na mnie działa), podczas picia alkoholu zapijam ciepłą (nie gorącą) herbatą z cytryną i cukrem. Metodę tą poznałem parę lat temu od bywalców za Bugiem gdzie jest stosowana z powodzeniem. Wiem że alkohol popijać ciepłym nie jest łatwo ale idzie sie przyzwyczaić. Od czasu gdy stosuje tę technikę nie wiem co to ból głowy rano. Nie polecam w trakcie picia żadnych napoi gazowanych, jak już nie herbatka (zbawicielka) to soki porzeczkowe. Po szalonym wieczorze na obiad obowiązkowo porządny rosół do picia.
Nowa odsłona popularnego portalu z przepisami kulinarnymi