Pychotka.pl – Przepisy Kulinarne

Projektowanie kuchni część 2

Małe rzeczy a cieszą.
    Istnieją pewne drobiazgi, które pomogą kucharzom usprawnić ich prace w kuchni. Niestety wszystko ma swoją cenę i na ogół nie małą. Jak na przykład zlew kuchenny z małymi ulepszeniami.
Warto ulokować swe pieniądze w rozdrabniarkę odpadków organicznych. Ile razy bez zastanowienia wyrzucaliście do zlewu obierki warzyw, torebki herbaty czy resztki konsumpcyjne? Montując rozdrabniarkę nie będziecie musieli rozkręcać zapchanych rur. Poza tym takie młynki zapobiegają procesom gnilnym na kuchni i oszczędzają wydatki na opłaty za wywóz śmieci i na segregacji odpadami. Jeśli to was nie przekonało to może zdoła fakt, iż przyczynicie się do ochrony środowiska i do zachowania higieny w kuchni.
Drugim ulepszeniem „mokrej roboty” jest zamontowanie kranu ze szlaufem lub kranu z ruchomą głowicą. Takie patenty, używane między innymi w restauracjach, kosztują nie mało lecz są bardzo przydatne. Długi wysięgnik na elastycznym wężu stalowym dotrze do wszystkich miejsc i jest niezastąpiony w lany poniedziałek.

Również pomocnym i zapewniającym bezpieczeństwo „wynalazkiem” jest lokalizacja piekarnika. Warto go umieścić na wysokości oczu dorosłego (np. w wbudowanej szafce) co pozwoli na łatwe wyjmowanie naczyń i wyeliminuje oparzenia wśród małoletnich domowników.
Wytyczne o odległościach między sprzętami kuchennymi opisane w poprzednim rozdziale są założeniami, które moim zdaniem, można troszkę nagiąć w zależności od potrzeb. Nie uwzględniono w nich jednego ważnego czynnika, a mianowicie gabarytów kucharza. Jeżeli nasz wzrost nie przekracza półtora metra to należy zastanowić się na jaką wysokość jesteśmy w stanie dosięgnąć. Wiszące szafki muszą znajdować się w dogodnej pozycji dla użytkownika, tak abyśmy o nie zawadzali głową i tak, aby bez korzystania z drabiny można było dotrzeć do najwyższej półki.

Przyrządzanie posiłków powinno odbywać się bez uszczerbku na naszym zdrowiu i bez latających spodków z górnej półki. Dlatego wybawieniem dla kręgosłupa jest posiadanie w kuchni stołka barowego na kółkach. Wielogodzinnych czynności – zmywanie naczyń, krojenie, siekanie czy obieranie, nie musimy wykonywać na stojąco. Poruszanie się za pomocą obrotowego stołka nie przyprawi nas o zawrót głowy, no chyba, że skorzystamy z wirowych właściwości mebla.

Inną poprawą czynności operacyjnych szefa kuchni jest stosowne położenie szuflady na akcesoria kuchenne. Miejsce lądowania wszystkich łyżek i łyżeczek warto wyznaczyć blisko blatu roboczego i kuchenki. Takim punktem może być wysepka na środku kuchni w formie dodatkowego stanowiska pracy. Pomocniczy blat zawsze się przyda, a przestrzeń pod nim możemy przeznaczyć na szafki.

Dobór naturalny czy sztuczny.
    Właściwości fizyczne i mechaniczne materiałów na powierzchnie kuchenne są głównym czynnikiem doboru odpowiedniego tworzywa. Rozsądne rozporządzanie domowym budżetem sprowadza się do ustalenia, które elementy wyposażenia kuchni są najbardziej eksploatowane. Na taki osprzęt powinniśmy przeznaczyć największą część naszych zasobów finansowych. Z czasem upewnicie się, że było warto.

    Miejsce, które najczęściej wykorzystujemy i narażamy na styczność z nożami, gorącymi garnkami czy zabrudzeniami to blaty robocze. Duży asortyment materiałów na rynku pozwala na właściwy wybór, w zależności od potrzeb.

    Trwałym, odpornym na wysokie temperatury i jednocześnie łatwym do kształtowania tworzywem jest korian (połączenie skł. mineralnych i żywicy akrylowej). Niestety zakup tego materiału odczujemy dość znacznie w portfelu lecz nie będzie to stracony nabytek. Korian jest odporny na wiele chemikaliów, posiada możliwość naprawy każdego uszkodzenia oraz dysponuje szeroką gamą kolorów. Spełnia więc wszystkie wymogi użytkowania, a ponadto dobrze prezentuje się zarówno w kuchni nowoczesnej jak i tradycyjnej. Podobnie jest z drewnem, które dopasuje się do każdego rodzaju wnętrza. Blaty drewniane, w szczególności dębowe, tworzą pancerną materię.

Po odpowiednim zaimpregnowaniu przeżyją nas samych i nasze wnuki. Dąb jest drogi i nie można na nim stawiać nagrzanych przedmiotów, dlatego przy wyborze tego rodzaju blatu, potrzebne będą podstawki. Tworzy korzystną kompozycję z powierzchniami ze stali nierdzewnej, głównie na zasadzie kontrastu. Zaletą stali jest jej ognioodporność i skłonność do łatwego usuwania zabrudzeń. Wadą natomiast jest jej „namacalna” powierzchnia, na której można odczytać linie papilarne całej rodziny oraz pozostawić znaki wodne.

Dlatego, jeżeli nie jesteśmy wprawieni w polerowaniu proponuje wybrać tylko jedną ze stref kuchennych, w której zainstalujemy ów blat. Inaczej kuchnia przybierze charakter dość sterylny lub bardzo nowoczesny, poprzez ustawienie kilku dodatków. Styl w jakim chcemy urządzić kuchnie też ma wpływ na dobór blatu. Przedstawione powyżej materiały wpasują się w każde oblicze, ale granity niekoniecznie. Z tą „substancją” należy obchodzić się ostrożnie. Istnieją różne modele granitów i marmurów lecz przeważnie są bardzo wzorzyste, toteż zalecam umiarkowanie w ich stosowaniu. Blaty z kamieni naturalnych charakteryzują się dużą twardością i wytrzymałością na zarysowania. Dobrym tworzywem na blaty będą granity i konglomeraty kwarcowe ( doskonale zastępują korian). Nie polecam natomiast marmurów gdyż szybko się niszczą, plamią i matowieją.

    Nieco tańszym i bardziej popularnym materiałem na płaszczyzny kuchenne jest laminat, który posiada wysoką odporność na uszkodzenia mechaniczne, wodę, brud czy wysoką temperaturę. Jest dostępny w różnych wzorach i kolorach tak jak znane płytki ceramiczne, które dodatkowo mają rozmaite kształty. Wadą tych wyrobów jest ich „łamliwość” występująca szczególnie na krawędziach. Poza tym ceramika może pękać, a brud łatwo dostaje się do połączeń między płytkami.
    Zasady doboru właściwej materii na blaty kuchenne są takie same przy wyborze materiału na posadzki kuchenne. Ważne, aby były łatwo zmywalne, trwałe i gładkie. Podłogi należy traktować jako tło dla asortymentu kuchennego. Wobec tego unikajmy ozdobnych kamieni naturalnych a efekt będzie murowany.

Diabeł tkwi w szczegółach.
Podłoga to nie jedyna powierzchnia naszego prostopadłościanu kuchennego do pokrycia. Ściany małej gastronomii są równie ważnym elementem co miejsce robocze, sprzęty czy meble. Karoserie kuchni wykonujemy z rozmaitych materiałów: od farb, tapet poprzez stal, czy ceramikę aż do drewna. Najbezpieczniejszym rozwiązaniem jest neutralne wykończenie, zapewniające jednolitą powierzchnię bez połączeń i podziałów. Dlatego tak istotną rolę ogrywa tu kolor.
Barwy mogą nadać charakter wnętrzu lub go odebrać. Powiększyć lub pomniejszyć pokój. Odebrać lub przywrócić dobry humor.
Idealnym rozwiązaniem jest utrzymanie kuchni w tonacjach jasnych. Sprawdzone kolory to odcienie bieli, „zielonego groszku”, wanilii, piasku itp. Słowem wszystkie pastelowe kolorki. Nie oznacza to, że pozostałe składniki tęczy odrzucamy do lamusa.

Należy tylko ostrożnie je ze sobą zestawiać. Radze wybrać jeden kolor główny, dominujący i dodatkowe dwa (najlepiej w podobnym odcieniu, maści), których użyjemy na niewielkich płaszczyznach do ich zaakcentowania. Na przykład beżowy będzie spoczywał na ścianach, a ciepłym różowym i liliowym pokryjemy wybrane szuflady czy fragment ściany nad blatem. W ten sposób podkreślamy funkcjonalną odrębność różnych miejsc w kuchni, która przez akcent kolorystyczny nie będzie „nudna”. Rozważnie żonglujcie barwami, ponieważ można łatwo przejść z jednej skrajności w drugą.
Odradzam stosowanie intensywnych kolorów na dłuższą metę i w dużych ilościach, po prostu będą was „drażnić”. Sufit najlepiej pozostawić biały, co optycznie go „podniesie” i będzie współgrał z jasnymi ścianami. Jeśli zdecydujecie się na farbę i wybierzecie już kolor to proponuje zaopatrzyć się w jego jaśniejszy odcień, ponieważ kolor na ścianach zawsze wychodzi ciemniejszy niż na próbkach. I jeszcze kilka rad związanych z wielkością królestwa gotowania. Wąską kuchnię można optycznie poszerzyć przez zastosowanie ciemniejszych barw na krótszych ścianach, a jaśniejszych na dłuższych. I na odwrót, przy dużej kuchni zastosowanie odważnych kolorów (czytaj: ciemnych) umożliwia jej pomniejszenie.

Na ogół kuchnia przyjmuje barwy związane z jej strefowaniem, rejon spożywania posiłków różni się od obszaru gotowania gdyż jest to strefa nie tylko konsumpcji, ale może przede wszystkim, spotkań towarzyskich. Dlatego akcenty kolorystyczne są w niej mile widziane i dobierane do gustów użytkowników. Także różnej maści przedmioty stanowią kluczowy element charakteru kuchni. Od wazoników, kwiatków przez słoiki z przyprawami do blenderów, mikserów etc. Ekspres do kawy o ciekawym designe (takie modne słowo ostatnio, a może trendy?) może nadać miejscu styl, charakter. Ważne, aby nie przesadzić z doborem szczególików, ustawmy albo kilka większych przedmiotów albo dużo mniejszych pogrupowanych akcesoriów.

     Według słownika języka polskiego kuchnia to „odpowiednio wyposażone i urządzone pomieszczenie, służące do gotowania i przyrządzania potraw”. Dla niektórych na pewno tak jest lecz są i tacy, dla których jest to najważniejsza izdebka w mieszkaniu, w której odpoczywają, rozmawiają i robią rzeczy, o których nawet nie śniło się filozofom.
Bon Appetite!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *