Och, Bazylio, moze jednak gdzies na Ciebie czeka Twoj ksiaze?
Zeby Cie pocieszyc, to powiem, ze nikt nie jest bez wad..
A ja jestem okropna, nie lubie wad, ani u siebie, ani u innych.
A w szczegolnosci u wlasnego meza hi hi.
W ksiêcia to ja ju¿ dawno przesta³am wierzyæ! Ale taki zwyk³y fajny facet to by siê pewnie przyda³. Nie tracê nadziei. No bo w koñcu muszê znale¼æ kogo¶, kto bêdzie musia³ je¶æ to, co ugotujê;)